Przypomnijmy, że opozycja zapowiada wniosek o odwołanie marszałek Sejmu Elżbiety Witek po tym, jak w ubiegłą środę zarządziła ona reasumpcję przegranego przez PiS głosowania. Jak wynika z ustaleń Onetu, teraz opozycja dwoi się i troi, by usunąć Witek z piastowanego przez nią stanowiska. Opozycja chce wspólnymi siłami poprzeć wniosek o odwołanie Witek i wytypować jej następcę. Na giełdzie nazwisk pojawiają się głównie dwaj politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego: lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz i obecny wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Sytuacja nie jest jednak prosta, ponieważ do tej sprawy konieczne będzie przekonanie polityków Konfederacji, a także Kukiz'15. W tej kwestii odpada z całą pewnością sam Paweł Kukiz, który w rozmowie z „Rzeczpospolitą” już zapowiedział, że zagłosuje na korzyść marszałek Witek. Czy podobnie postąpią także pozostali jego politycy? Na korzyść opozycji może zagłosować Stanisław Tyszka, który w ostatnich głosowaniach wyłamywał się jako jedyny z całego koła Kukiza.
Opozycja ma walczyć do skutku
Opozycja liczy też na „kilku sprawiedliwych” w szeregach PiS, którym mają już puszczać nerwy i są coraz bardziej skłonni do przeciwstawienia się Kaczyńskiemu. Onet podaje, że opozycja planuje składanie wniosków o odwołanie Witek do skutku – aż ktoś „pęknie” i szala przechyli się na korzyść oponentów władzy.
W wysiłkach o pozyskanie pewnych szabel nie ustępuje także PiS. Na swoją stronę partia Kaczyńskiego przeciągnęła już niektórych posłów Porozumienia Jarosława Gowina, którzy razem ze swoim dawnym liderem nie zdecydowali się opuścić Zjednoczonej Prawicy.
Czytaj też:
Zamieszanie w sprawie opinii, na które powołała się Witek. Światło dzienne ujrzały nowe dokumenty