W środę 18 sierpnia o godz. 8.15 Marek Sawicki miał być gościem programu „Kwadrans polityczny” w TVP 1. Tak się jednak nie stało. Tuż po rozpoczęciu audycji prowadzący Marek Pyza poinformował, że były minister rolnictwa odmówił wypełnienia kwestionariusza covidowego. Taki dokument muszą uzupełnić wszystkie osoby, które wchodzą do telewizyjnego studia. Są w nim pytania m.in. o to, czy goście programów mieli w ostatnim czasie kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem.
Jak tłumaczy się Marek Sawicki?
Były minister rolnictwa tłumaczył, że chociaż jest zaszczepiony przeciw COVID-19, zawsze wypełnia formularze. – Tym razem też wypełniłem i się podpisałem. Jednak gdy to zrobiłem, osoba w portierni zażądała jeszcze, bym napisał, do jakiego programu idę i na czyje zaproszenie – wyjaśnił polityk.
– Obok stała asystentka, która miała mnie wprowadzić, więc uznałem, iż to ona może tę informację przekazać. Pani na portierni upierała się jednak, że to ja muszę wpisać, bo jestem podpisany pod dokumentem – dodał polityk PSL.
Sawicki podkreślił, że gdy został poproszony o kolejne informacje uznał, że jest gościem niechcianym. – Powiedziałem, żeby uporządkowali sobie procedury i wyszedłem – podsumował.
Zamiast byłego szefa resortu rolnictwa w programie zdalnie wziął udział rzecznik PSL Miłosz Motyka.
Czytaj też:
Jarosław Jakimowicz o kłótniach z Magdaleną Ogórek w TVP Info. „Nie wierzę, że on to mówi”