Chodzi o czwartkowe głosowanie, w którym radni małopolskiego sejmiku zdecydują w sprawie tzw. uchwały anty-LGBT. Przyjęta przez radnych PiS w 2019 roku uchwała spotkała się z krytyką Komisji Europejskiej, która zagroziła wstrzymaniem wypłaty 2,5 mld euro unijnych środków dla regionu, jeśli uchwała nie zostanie odrzucona. W czwartek radni zdecydują, czy dokument faktycznie odrzucić, czy dalej go popierać.
Dziennikarz Onetu dowiedział się, że przed czwartkowym głosowaniem nastąpiła mobilizacja małopolskiej Prawicy. Radnych PiS odwiedzili była premier, dziś europosłanka Beata Szydło oraz minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. — Rozmawialiśmy, jaką decyzję podjąć. Premier Szydło i minister mówili, że należy utrzymać tę uchwałę w mocy i nie wolno jej odrzucać. Podjęliśmy decyzję, o tym, że w głosowaniu będzie dyscyplina klubowa i zagłosujemy za tym, aby ta deklaracja nadal obowiązywała — mówi Onetowi jeden z radnych PiS.
Mobilizację widać także w strukturach... Kościoła
W akcję przekonywania radnych do utrzymania uchwały w mocy zaangażował się także abp Marek Jędraszewski. Metropolita krakowski, podaje Onet, publicznie wypowiedział się w tej sprawie. Miało to miejsce w niedzielę 15 sierpnia podczas homilii w sanktuarium w Ludźmierzu. — Sejmik woj. małopolskiego jest pod wielką presją. Jeśli nie zgodzi się na obronę przed ideologią, powtarzam, ideologią LGBT, to utraci niemałe środki z Brukseli. Co zrobić? Wybrać pragmatyzm, real-politik jak niektórzy mówią, czy jednoznacznie bronić własnych wartości, honoru, autentycznej wolności? — miał wówczas mówić cytowany przez Onet hierarcha.
Arcybiskup nie ograniczył się tylko do publicznych wypowiedzi – twierdzi Onet. Jak czytamy, abp Jędraszewski miał się także spotkać z marszałkiem woj. małopolskiego Witoldem Kozłowskim, by dyskutować o tej kwestii.
Czytaj też:
Abp Jędraszewski krytykuje PE ws. aborcji. Kontrowersyjne słowa