Premier spotkał się we wtorek 24 sierpnia z przedstawicielami Straży Granicznej, Wojska Polskiego i Policji. Podziękował wszystkim funkcjonariuszom za ochronę polskich granic. - Sytuacja, z którą się mierzymy, jest bez precedensu. Reżim Łukaszenki wybrał granicę polsko-białoruską do dokonania prowokacji. Ta prowokacja polega na tym, że popychani w kierunku polskiej granicy mają być Irakijczycy – ludzie, którzy mają stanowić instrument w polityce zagranicznej Łukaszenki – powiedział Mateusz Morawiecki w Kuźnicy Białostockiej na Podlasiu.
Morawiecki: Polska stawia tamę prowokacjom Łukaszenki
Szef rządu podkreślił, że „Polska stawia tamę tego typu prowokacjom”. – To próba wywołania wielkiego, ogólnoeuropejskiego kryzysu migracyjnego. Reżim Łukaszenki wybrał niewłaściwą granicę, bo granica Polski jest i będzie dobrze strzeżona. Musimy być przygotowani na wszelkiego typu prowokacje, na działania bez precedensu, działania niestandardowe po stronie reżimu białoruskiego. Jesteśmy gotowi na to i na pewno zrobimy wszystko, żeby Polska była krajem bezpiecznym, żeby Polacy mogli spokojnie żyć, pracować, bez ryzyka wielkich migracji, które chcą wywołać nasi przeciwnicy ze wschodu – stwierdził.
Ilu migrantów znajduje się w okolicach Usnarza Górnego?
Od kilkunastu dni przy granicy polsko-białoruskiej w pobliżu Usnarza Górnego koczuje grupa migrantów. Kordonem otoczyła ich straż graniczna i wojsko, które blokują do nich dostęp lekarzy, prawników i wolontariuszy. Migranci chcą dostać się na terytorium Polski i starać się o pomoc międzynarodową. We wtorek Straż Graniczna poinformowała, że obecnie w okolicach Usnarza koczują 24 osoby. W tweecie podkreślono, że znajdują się one po stronie białoruskiej.
Czytaj też:
Usnarz Górny. Wysłannicy RPO ds. prewencji tortur spotkali się z uchodźcami