Od kilkunastu dni w pobliżu polsko-białoruskiej granicy w Usnarzu Górnym przebywa grupa migrantów. Władze Polski twierdzą, że osoby te znajdują się na terenie Białorusi. Reżim Łukaszenki odrzucił propozycję wjazdu konwoju humanitarnego z naszego kraju, w którym znajdowały się artykuły pomocowe dla koczujących w lesie obcokrajowców.
Na miejsce przyjeżdżają przedstawiciele licznych mediów, a także politycy opozycji. Pojawiali się m.in. Dariusz Joński, Michał Szczerba, Klaudia Jachira czy wicemarszałek Senatu z Lewicy Gabriela Morawska-Stanecka, co ostro skomentował minister Przemysław Czarnek. Swoją aktywność zaznaczył także Franciszek Sterczewski z KO.
Bieg Sterczewskiego
„Osobom zamkniętym w obozie w Usnarzu Górnym skończyła się woda. Służby uniemożliwiają nam przekazanie nowych butelek, więc uchodźcy piją ze strumyka. Cztery osoby zgłaszają nam, że są ciężko chore. Czy rząd zmieni swoje nieludzkie nastawienie dopiero jeśli ktoś umrze?” – relacjonował we wtorek na Twitterze Sterczewski.
Do mediów trafiło nagranie, na którym zarejestrowano bieg posła wśród funkcjonariuszy Straży Granicznej. Sterczewski z torbą usiłował przedrzeć się do znajdujących się po białoruskiej stronie osób. Chwilę kluczył między strażnikami, aż w końcu upadł na ziemię.
Poseł biegał po granicy. Lawina komentarzy
„Upadek instytucji immunitetu…” – skwitował dziennikarz TVP Jakub Wojtanowski, który opublikował na Twitterze nagranie z fragmentem biegu Sterczewskiego. Tweet błyskawicznie rozszedł się po sieci – do środowego poranka zyskał 2 770 polubień, został podany dalej 671 razy. „Myślałem, że to Człowiek Bóbr (twitterowicz podszywający się często pod znane postaci, głównie polityków – red.), a to okazało się, że poseł KO… Dramat! Żenujące!” – komentował wiceszef MSWiA Sylwester Tułajew. „Nie mogłem uwierzyć, że to nie fejk” – dodał europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.
„Pluszowe męczeństwo”, „Gratulacje dla Grzegorza Schetyny za wprowadzenie tych cudaków do Sejmu RP”, „Skandal Poseł na Sejm Franciszek Sterczewski ściga się z funkcjonariuszami Straż Graniczna. To, co robi jest niebezpieczne, lekkomyślne, krótkowzroczne. Naraża postronne osoby. Na Białorusi nie ma immunitetu. Mam nadzieje, że ostatni raz takie rzeczy widzimy” – komentowali inni internauci.
Morawska-Stanecka: To duże emocje
Obrońcy postawy posła zwracali uwagę na to, że poseł chciał pomóc potrzebującym, dostarczając im żywność. – Postępowanie Straży Granicznej wobec Sterczewskiego było dziwne. Poseł widział, w jakim stanie są ci ludzie. To są ogromne emocje. Łatwo jest oceniać taką pomoc humanitarną, gdy się siedzi w domu przy winie – komentowała w Polsat News Gabriela Morawska-Stanecka.
Sterczewski o sytuacji w Usnarzu Górnym
Co o sytuacji myśli sam Sterczewski? W rozmowie z dziennikarzem TVN24 stwierdził, że był w stanie „tam trwać i podbiegać coraz bliżej”. Jak relacjonował, funkcjonariuszy było kilkudziesięciu, co ocenił jako „idiotyczne”. Przekonywał też, że Polska powinna natychmiast umożliwić osobom przebywającym pod lasem złożenie podania o azyl. Na Twitterze napisał: „Nie wolno być obojętnym. Warto być przyzwoitym”.
Giertych: To byłby prezent dla reżimu
Na możliwe konsekwencje wyjazdów posłów na granicę zwracał uwagę już 21 sierpnia mecenas Roman Giertych. „Wygląda na to, że grupa imigrantów znajdująca się przy polskiej granicy znajduje się na terytorium Białorusi. Za przekroczenie tej granicy może grozić kilka lat więzienia u Łukaszenki. Może taki jest cel tej operacji, aby schwytać np. polskiego posła? To byłby prezent dla reżimu” – pisał.
Czytaj też:
Poseł KO pojechał do Usnarza. Biegał między funkcjonariuszami i opisał dramatyczną historię migranta