Donald Tusk wydał w środę oświadczenie dotyczące sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Były premier ocenił, że polski rząd jest bezradny. Zasugerował, że aby zapobiec „dramatycznemu rozwojowi wydarzeń należy zbudować zgodę narodową”. Zaapelował w tym zakresie do polskiego rządu i prezydenta Andrzeja Dudy.
Donald Tusk apeluje do rządu o spotkanie z liderami opozycji
Lider Platformy Obywatelskiej przypomniał, że kiedy wybuch konflikt na Ukrainie, jako szef rządu zaprosił do jednego stołu ówczesnych liderów opozycji, w tym prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Tusk powiedział, że obecnie oczekiwałby od władzy podobnego ruchu.
O sprawę został zapytany w Polskim Radiu 24 Mateusz Morawiecki. Premier odnosząc się do potencjalnego zaproszenia na spotkanie powiedział, że „jeżeli będzie taka konieczność i okoliczność, która wskazywałaby na to, że warto porozmawiać w takiej konfiguracji, to zawsze jest gotowy”. Szef rządu przypomniał, że zapraszał na spotkania liderów opozycji podczas kryzysu Białoruskiego czy w kontekście sytuacji związanej z koronawirusem.
Mateusz Morawiecki odpowiada liderowi PO
Morawiecki poprosił wszystkich o to, aby nie destabilizowali sytuacji na granicy Polski i Białorusi oraz szanowali polskich funkcjonariuszy i mundur. Szef rządu zadeklarował, że jest dumny ze Straży Granicznej i żołnierzy oraz ich służby dla Rzeczypospolitej. Premier poradził Tuskowi, aby na razie zapanował nad posłami KO. Morawiecki miał na myśli Franciszka Sterczewskiego i Klaudię Jachirę, którzy mają „utrudniać działania i mogą sprowokować bardzo niebezpieczny bieg wydarzeń”.
Czytaj też:
Donald Tusk wkurzył całą opozycję. W partii porównują go do Łukasza Podolskiego