Amerykańscy przedstawiciele w Kabulu oddali talibom listę obywateli USA, posiadaczy zielonej karty oraz afgańskich sojuszników, którzy mają prawo wejścia do kontrolowanej przez miejscowe milicje strefy wokół lotniska. Decyzja ta wywołała ogromne wzburzenie wśród amerykańskiej opinii publicznej: zarówno u polityków, jak i przedstawicieli Pentagonu.
O kontrowersyjnej decyzji, mającej usprawnić ewakuację dziesiątek tysięcy osób z Afganistanu, napisał portal Politico, w oparciu o informacje trzech źródeł z amerykańskiego Kongresu. Potwierdza to i podkreśla fakt, jak mocno administracja Joe Bidena polega na ochronie talibów wokół lotniska w stolicy Afganistanu.
Prezydent nie potwierdza, ale i nie zaprzecza
Zapytany o istnienie listy, prezydent Joe Biden nie potwierdził tego faktu, ale też mu nie zaprzeczył. Przypomniał, że były przypadki, kiedy wojsko USA kontaktowało się z bojownikami Talibanu. – Być może lista była. Nie znam żadnych okoliczności. To nie znaczy, że ona nie istnieje, czy że jest lista 12 osób, które przejeżdżają, przepuśćcie je. Całkiem prawdopodobne, że mogło tak się dziać – mówił.
Joe Biden ostro krytykowany
Co zrozumiałe, amerykańscy komentatorzy mają wiele wątpliwości co do słuszności tego posunięcia. Przypominają o tym, że talibowie słyną z brutalnych morderstw popełnianych na Afgańczykach, którzy w ich ocenie kolaborowali z amerykańskim okupantem i innymi członkami międzynarodowej koalicji.
– Krótko mówiąc, wciągnięto tych Afgańczyków na listę śmierci – podsumował jeden z rozmówców Politico, zajmujących się obronnością. – To oburzające i szokujące, sprawia, że czujesz się nieczysty – dodawał, podkreślając błędność tej decyzji.
Trump: Najbardziej zawstydzające, co przytrafiło się naszemu krajowi
Do sprawy odniósł się już także Donald Trump, wyjątkowo aktywny w ostatnim czasie i zażarcie krytykujący Joe Bidena w związku z chaosem w Afganistanie. – Teraz dajemy listę Amerykanów talibom, żeby zapukali do drzwi, złapali ich i wywlekli... To, co widzicie, robi się już tylko gorsze, to może pójść tylko w jednym kierunku – oceniał polityk.
Jak przyznał w telewizji Fox News, cała ta sytuacja to „najbardziej zawstydzająca rzecz, jaka przytrafiła się Ameryce”. Jego zdaniem to zamieszanie skończy się „bardzo, bardzo źle” dla osób, których nazwiska trafiły na listę. – Myślę, że będą w wielkim niebezpieczeństwie – podsumował i przypomniał, że mowa o osobach „bardzo lojalnych wobec USA”.
Czytaj też:
Andrzej Duda potępia zamachy w Kabulu. Pisze o „akcie tchórzostwa”