Jarosław Gowin otwarcie mówił o swoich planach na odebranie PiS-owi władzy. – Moim zadaniem jest doprowadzenie do tego, żeby kilka procent umiarkowanych wyborców PiS przerzuciło swoje poparcie na przyszłą listę centroprawicową, która powstanie między PO a PiS-em. Jestem przekonany, że taka lista powstanie – stwierdził.
– Jestem przekonany, że będę skuteczny, w doprowadzeniu do tego, aby PiS straciło poparcie tych wyborców, którzy z jednej strony mają „serce po prawej stronie”, czyli są przywiązani do konserwatywnych, tradycyjnych wartości, ale którym się nie podoba izolacjonizm, nie podoba zamach na polską przedsiębiorczość i nie podoba im się próba ograniczania wolności mediów. Takich wyborców jest wielu, dzisiaj nie mają alternatywy, dlatego tkwią przy PiS. Trzeba taką alternatywę stworzyć – podkreślał szef Porozumienia.
Polityk zwracał uwagę, że to on i jego ugrupowanie byli do tej pory najskuteczniejszą opozycją dla PiS. – To my zapobiegliśmy wyborom kopertowym, to ja zatrzymałem groźbę weta budżetu unijnego, to my zatrzymaliśmy podatek medialny. Jestem przekonany, że w przyszłości równie skutecznie zatrzymamy PiS w marszu ku rządom trzeciej kadencji – mówił.
Gowin: Jestem po stronie opozycji
Pytany o to, czy rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim, Gowin zadeklarował się jako przeciwnik prezesa PiS. – Nie, w tej chwili sytuacja jest jasna – ja jestem po stronie opozycji. Nie będzie to opozycja totalna, o ile to słowo cokolwiek znaczy. Porozumienie na pewno będzie popierało część projektów rządowych, chociażby dlatego, że sami tworzyliśmy niektóre z nich. Natomiast jeżeli chodzi o przyszłość, widzimy swoją rolę w opozycji – podkreślał.
Gowin: Byłem lepszy niż cała opozycja
Gowin zaznaczał, że kwestia przyszłego układu w parlamencie będzie się wahać do ostatniej chwili.- Walka wyborcza będzie do końca wyrównana. Pytanie, „kto będzie rządził”, jest bez odpowiedzi – mówił polityk. – Udowodniłem, że potrafię powiedzieć „dość” – podkreślał, wyliczając swoje sprzeciwy wobec wyborów kopertowych, lex TVN oraz podatkowej części Nowego Ładu. – Byłem dużo skuteczniejszą przeciwwagą dla złych rozwiązań PiS niż cała opozycja razem wzięta – dodawał. – Czy opozycja przejmie władzę czy nie, zależy w dużej mierze od tego, czy uda mi się przekonać wyborców PIS-u – podsumował.
Czytaj też:
Gowin tłumaczy, dlaczego Kaczyński myśli o przedterminowych wyborach. „Mam wiedzę”