Od ubiegłego piątku trwa impreza organizowana przez wiceszefa Platformy i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego Campus Polska Przyszłości. Wydarzenie obejmuje liczne spotkania z politykami i ekspertami, którzy stają przed młodymi osobami i mierzą się z serią, często niewygodnych pytań. Jednym z gości Campusu był lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
– My mamy różne formacje, swoje wartości. Można w tym wszystkim normalnie rozmawiać, bo jeżeli ktoś aspiruje do tego, żeby rządzić w Polsce, stanowić, być politykiem, to nie może się zamknąć tylko i wyłącznie we własnym środowisku i nie słuchać trudnych pytań, nie próbować na nie odpowiedzieć. Nie rozmawiać. Jeżeli ktoś wybiera drogę monologu, to się kończy tak jak dzisiaj w Polsce, że mamy monologi, konferencje bez odpowiedzi na pytania – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz podczas jednego z paneli.
„Nie zagłosowałbym za małżeństwami homoseksualnymi, ani za adopcją przez nie dzieci”
Kosiniak-Kamysz zmierzył się z pytaniem, jaka byłaby jego odpowiedź na głosowanie, w którym posłowie decydowaliby o dopuszczeniu w Polsce małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez takie pary. – Ja tutaj mam jasny pogląd. Nie jestem zwolennikiem, nie zagłosowałbym za małżeństwami homoseksualnymi, ani za adopcją przez nie dzieci. Co innego jeśli chodzi o sprawy ułatwienia różnych rzeczy związanych z informacją medyczną, z dziedziczeniem i tutaj możemy o tym rozmawiać – zapowiedział.
Czytaj też:
Balcerowicz odpowiada na krytykę dotyczącą wystąpienia na Campusie