Tajny raport podkomisji smoleńskiej. Rodziny ofiar interweniują u Kaczyńskiego

Tajny raport podkomisji smoleńskiej. Rodziny ofiar interweniują u Kaczyńskiego

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / TEDI
Z ustaleń portalu wPolityce wynika, że 10 sierpnia w tajemnicy został przyjęty raport Podkomisji Smoleńskiej kierowanej przez Antoniego Macierewicza. Treść dokumentu nie zadowoliła części rodzin smoleńskich. Bliscy niektórych ofiar mieli prosić o interwencję Jarosława Kaczyńskiego.

Portal wPolityce poinformował, że 10 sierpnia Podkomisja Smoleńska, na czele której stoi Antoni Macierewicz, przyjęła końcowy, blisko 300-stronnicowy raport ze swoich prac. Dokument, którego publikację były szef MON zapowiadał od wielu miesięcy, został przyjęty w głębokiej tajemnicy. Pytany przez dziennikarzy o główne tezy raportu, unikał odpowiedzi.

Dwie osoby zasiadające w Podkomisji także nie chciały zdradzić żadnych szczegółów dotyczących dokumentu. Warto jednak zaznaczyć, że nikt nie zaprzeczył, że końcowy raport faktycznie został sporządzony. „Gazeta Polska Codziennie” poinformowała jedynie, że to właśnie na jej łamach mają zostać omówione efekty prac podkomisji.

Raport podkomisji smoleńskiej z wadami formalnymi?

Gazeta.pl zauważa z kolei, że proces przyjęcia dokumentu mógł być obarczony wadami formalnymi. Po pierwsze nie wszyscy członkowie podkomisji uczestniczyli w jej obradach, a ponadto nie każdy z nich został skutecznie poinformowany o terminie posiedzenia, podczas którego odbyło się głosowanie.

Według Gazety.pl wątpliwości odnośnie raportu mają także niektóre rodziny . Jak się bowiem okazuje, nie wszyscy bliscy ofiar zostali poinformowani o przyjęciu dokumentu. Część z nich od dawna nie kryje niezadowolenia z efektów prac organu kierowanego przez Antoniego Macierewicza. Z informacji dziennikarzy wynika, że niektórzy krewni interweniowali w sprawie raportu u . W jednym ze spotkań miała brać udział także reżyserka Ewa Stankiewicz, zwolenniczka teorii spiskowych mówiących o zamachu smoleńskim.

Czytaj też:
Gowin tłumaczy, dlaczego Kaczyński myśli o przedterminowych wyborach. „Mam wiedzę”