Rzecznik rządu odniósł się do problemu w relacjach z Komisją Europejską i tego, że KE wciąż nie zaakceptowała Krajowego Planu Odbudowy. Piotr Mueller wyjaśniał na antenie Polsat News, że „chodzi o przedłużający się mechanizm biurokratyczny w ramach Unii Europejskiej”. Nawiązując do KPO zapewnił, że są to „oddzielne i zupełnie inne procedury”.
Poseł zrzucił zachowanie Komisji Europejskiej na okres wakacyjny. – Mamy jednak wrzesień, wszyscy w KE wracają na pokład i jestem przekonany, że ten temat musi w ciągu kilku tygodni być zamknięty i środki powinny do Polski popłynąć – podkreślił. Rzecznik rządu liczy na to, że środki zostaną zaakceptowane do końca miesiąca, ale do tego „potrzebna jest dobra wola ze strony KE”.
Piotr Mueller o przedłużających się negocjacjach ws. Krajowego Planu odbudowy
Mueller nawiązał do słów unijnego komisarza ds. gospodarczych. Paolo Gentiloni miał powiedzieć na posiedzeniu komisji ekonomiczno-budżetowej Parlamentu Europejskiego, że przeciągające się z Polską negocjacje są związane z wnioskiem Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego ws. wyższości prawa unijnego nad krajowym. Rzecznik rządu stwierdził, że przy takim rozumowaniu trzeba by wstrzymać środki dla połowy krajów UE.
– Wysłaliśmy cały pakiet dokumentów i uwagi techniczne, o które poprosiła nas Unia Europejska i czekamy na to, aż zostanie to zaakceptowane – powiedział Mueller. Rzecznik rządu stwierdził, że Polska „nie może zgodzić się mrożenie biurokracji i wiele mechanizmów działa zbyt wolno”. Podsumował, że decyzja ws. wycofania wniosku z TK nie zostanie podjęta. – Muszę rozczarować każdego, kto tak myśli – zakończył rzecznik rządu.
Czytaj też:
KE wstrzyma fundusze dla Polski z Funduszu Odbudowy? „W podobnej sytuacji jest więcej krajów”