W rozmowie z Wirtualną Polską Patryk Jaki stwierdził, że Unia Europejska jest obecnie zupełnie inną organizacją niż była w 2004 roku, kiedy Polska do niej przystępowała. – Jeżeli Unia Europejska będzie tym, co sam promowałem w 2003 i 2004 roku, a mam na myśli przede wszystkim swobodny przepływ usług i towarów, czy otwarte granice, to w takiej Unii chcę być – powiedział europoseł.
Polexit. Polska powinna zostać w UE?
Patryk Jaki zaznaczył, że będzie opowiadał się za pozostaniem w Unii, jeśli Polacy będą mieli realny wpływ na decyzje przez nią podejmowane. – Jeżeli ten wpływ nam zabiorą, będę przeciwko. Polska ma ogromną wartość – wyjaśnił. – Nie chce Unii Europejskiej jako instytucji, w której Polacy nie mają nic do powiedzenia, a o wszystkim decyduje urzędnik brukselski – dodał.
Polityk podkreślił, że obecnie toczy się dyskusja na temat przyszłości Unii Europejskiej i kierunków rozwoju Wspólnoty. – To, że UE zmienia się teraz w jedną stronę, nie oznacza, że w przyszłości nie może zmienić się w drugą. Chcemy wpływać na ten proces. Wszystko zależy od tego, jak on się zakończy – ocenił były wiceminister sprawiedliwości.
Terlecki nie wyklucza polexitu?
Ogromne kontrowersje wywołały wcześniejsze słowa wicemarszałka Sejmu z PiS, które padły podczas jednego z paneli na Forum Ekonomicznym w Karpaczu. – Powinniśmy myśleć, nad tym, jak najdalej możemy i jak najbardziej możemy współpracować, żebyśmy wszyscy byli w Unii. Ale żeby ta Unia była taka, jaka jest dla nas do przyjęcia, bo jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, że pójdzie, to musimy szukać rozwiązań drastycznych. Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji im nie odpowiada i się odwrócili i wyszli. My nie chcemy wychodzić, u nas poparcie dla Unii jest bardzo silne, dla uczestnictwa w Unii, ale nie możemy dać się zapędzić w coś co ograniczy naszą wolność i nasz rozwój – ocenił Ryszard Terlecki.
Czytaj też:
Jakie kary grożą Polsce? Ekspert: Można założyć, że nie będzie to mniej niż 100 tys. euro dziennie