Ryszard Terlecki o polexicie - co powiedział?
Słowa wicemarszałka Sejmu z PiS, które padły podczas jednego z paneli na Forum Ekonomicznym w Karpaczu, wywołały spore kontrowersje. – Powinniśmy myśleć, nad tym, jak najdalej możemy i jak najbardziej możemy współpracować, żebyśmy wszyscy byli w Unii. Ale żeby ta Unia była taka, jaka jest dla nas do przyjęcia, bo jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, że pójdzie, to musimy szukać rozwiązań drastycznych – ocenił Ryszard Terlecki.
– Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej biurokracji im nie odpowiada i się odwrócili i wyszli. My nie chcemy wychodzić, u nas poparcie dla Unii jest bardzo silne, dla uczestnictwa w Unii, ale nie możemy dać się zapędzić w coś co ograniczy naszą wolność i nasz rozwój – dodał polityk PiS.
Iwona Hartwich krytykuje Ryszarda Terleckiego
Na słowa polityka PiS zareagowało wielu polityków opozycji, którzy podkreślali, że tego typu wypowiedzi są niebezpieczne, ponieważ w podobny sposób zaczynała się historia brexitu. Ostrzej wypowiedziała się Iwona Hartwich. „Panie Terlecki, załóż Pan czapkę, bo się jesień zbliża, a w Rosji może być zimno i wynoś się Pan sam. Najlepiej teraz. Już od razu” - napisała parlamentarzystka na swoim profilu na Twitterze.
Posłanka KO zaproponowała nawet politykowi PiS podwózkę do granicy. „Los ludzi życzących źle naszej ojczyźnie jest mi obojętny. Więc nie musi pan wysyłać kartek, że pan doszedł” - podsumowała.
Czytaj też:
Gawkowski o przygotowaniach do wyjścia Polski z UE. Rzecznik MSZ reaguje