Po tym, jak w ostatni czwartek Senat odrzucił w całości ustawę znaną jako Lex TVN, pojawiły się pytania o przyszłość tych przepisów. Politycy Prawa i Sprawiedliwości na dzień przed kolejnym posiedzeniem Sejmu nie potrafili wskazać, czy w ogóle pojawi się na obradach.
Jak opisywaliśmy wcześniej na Wprost.pl, przyczyn takiej sytuacji jest kilka: po pierwsze, PiS nie ma w tej chwili formalnej większości i jest zależne od tego, jak zagłosują np. posłowie Kukiz'15. Po drugie: ustawa trochę przypadkiem otrzymała poprawkę Konfederacji, a dodatkowe przepisy w niej zawarte już krytykowali przedstawiciele władz. Pojawiają się nawet sugestie, że z powodu zapowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy o ewentualnym wecie ustawy, Lex TVN trafi do tzw. sejmowej zamrażarki (izba niższa po prostu nie zagłosuje nad senackim wetem).
Co dalej z Lex TVN? Terlecki: Zrobimy tak, żeby zaskoczyć dziennikarzy
Wicemarszałek Sejmu z Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki spotkał się we wtorek w parlamencie z dziennikarzami. Podczas rozmowy na sejmowym korytarzu był pytany właśnie o przyszłość Lex TVN. Jak przyznał polityk, na najbliższym posiedzeniu Sejmu nie ma w planach głosowania w sprawie senackiego weta. – Nie ma go (Lex TVN – red.) w tej chwili w programie tego posiedzenia – mówił Terlecki.
Ponieważ jedna z dziennikarek dopytywała o to, czy projekt nie trafi np. do „sejmowej zamrażarki”, Ryszard Terlecki odparł lekko kpiąco:
– Zrobimy tak, żeby zaskoczyć dziennikarzy. Wprowadzimy znienacka, któregoś dnia.
Gdy dziennikarka podkreśliła, że pyta poważnie, w odpowiedzi usłyszała od wicemarszałka Sejmu, że on również mówi poważnie.
Czytaj też:
„Stan wyjątkowy dla wolności prasy” w Polsce. Reporterzy Bez Granic alarmują