Przypomnijmy, że sprawa dotyczy posiedzenia Sejmu ze środy 11 sierpnia. Po tym jak część Porozumienia Jarosława Gowina z liderem na czele opuściła Zjednoczoną Prawicę, PiS straciło sejmową większość i przegrało głosowanie z opozycją. Marszałek Witek obwieściła wówczas, że zarządza przerwę w obradach, a po niej stwierdziła, że po zasięgnięciu opinii prawników, zarządza reasumpcję. Głosowanie powtórzono, tym razem PiS, dzięki głosom Pawła Kukiza i dwóch jego posłów, wygrało.
Eksperci i opozycja wskazywali jednak, że reasumpcja była bezprawna i wnioskowali o pokazanie opinii prawnych, na które powołała się Witek. Kilka dni później w TVP Witek pokazała wspomniane opinie, które jednak były sporządzone w 2018 roku przy okazji innej reasumpcji. Niektórzy profesorowie, którzy podpisali się pod ówczesnymi wnioskami, pytani przez media, czy Witek konsultowała się z nimi i 11 sierpnia, zaprzeczają.
Później posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba pokazali opinie prawne, które rzucają nowe światło na kontrowersyjną reasumpcję głosowania. Otrzymane z Biura Analiz Sejmowych dokumenty są jednak datowane na kolejne dni po kontrowersyjnym głosowaniu. Pierwsza opinia należy do doktora habilitowanego Grzegorza Pastuszko z Uniwersytetu Rzeszowskiego, wystawiona 16 sierpnia, kolejna do doktora Andrzeja Pogłódka z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie z 13 sierpnia, a także opinia z 12 sierpnia podpisana przez doktora Piotra Chybalskiego z Biura Analiz Sejmowych. Wszystkie wskazują na to, że Sejm na wniosek 30 posłów miał prawo dokonać reasumpcji głosowania. „Czy opinie miały wyłącznie bronić decyzji marszałek?” – pyta poseł Szczerba na Twitterze. Posłowie poinformowali, że przekazane im opinie „zostaną dołączone do wniosku posłów Koalicji Obywatelskiej, który został złożony do prokuratury”.
„Proszę więcej o to nie pytać”
W środę 15 września marszałek Witek spotkała się z dziennikarzami w Sejmie. Podczas konferencji prasowej zmierzyła się z serią pytań o reasumpcję. Pytania te wywoływały jednak spore zdenerwowanie. – Absolutnie nie popełniłam błędu i chciałaby to jednoznacznie przeciąć. Postępowałam zgodnie z regulaminem, w żadnym momencie nie złamałam regulaminu. Mam wokół siebie samych prawników (...), ja mam kogo zapytać o opinię – podkreśliła marszałek Sejmu.
Wówczas dziennikarka „Gazety Wyborczej” pytała o nazwiska prawników, którzy konsultowali się 11 sierpnia z marszałek w jej gabinecie. – Po co to pani potrzebne? – stwierdziła nagle Witek. – Chcemy zweryfikować pani wersję – odpowiedziała dziennikarka. – Proszę więcej o to nie pytać, to są niepoważne pytania – odniosła się marszałek. Z kolei na uwagę szefa Centrum Informacyjnego Sejmu, by zaprzestać już pytania o reasumpcję, dziennikarz TVN24 stwierdził, że „to dziennikarze decydują, o co pytać”.
Czytaj też:
Opozycja przegłosuje rewolucyjne zmiany w Sejmie? Bliski głosowania „za” także Paweł Kukiz