Do awantury doszło w Sejmie w czasie, gdy minister zdrowia Adam Niedzielski udzielał posłom odpowiedzi na temat aktualnej sytuacji w służbie zdrowia w trakcie pandemii i polityki rządu w walce z COVID-19. Gdy na mównicy zjawił się poseł Konfederacji Grzegorz Braun, który w przeszłości głosił już bliskie koronasceptykom i antyszczepionkowcom poglądy (wielokrotnie przynosił książki, w których dowodzono jakoby pandemia była fałszywa, wręczał je marszałek Sejmu Elżbiecie Witek), zaczął od krytyki ministra, mówiąc:
– Niech pan Bóg ma nas w opiece, póki za tę dziedzinę aktywności naszego państwa (służba zdrowia – red.) odpowiada człowiek zajmujący miejsce w tej ławie, niestety nie ławie oskarżonych, ławie rządowej. Akt oskarżenia mam nadzieję, że przed trybunałem, kiedy wróci Rzeczpospolita całą swoją mocą, całym swoim majestatem.
Awantura w Sejmie. Braun do Niedzielskiego: Będziesz pan wisiał!
Braun kontynuował swój wywód twierdząc, że przez lockdowny i inne działania rządu, życie straciły tysiące osób, a akt oskarżenia wobec ministra zdrowia będzie zawierał np. informację o tym, że o 1/3 wzrosła „liczba zamachów samobójczych wśród dzieci i młodzieży”. – To są straty wojenne. Ludzie, którzy odpowiadają za te straty wojenne są zbrodniarzami wojennymi. Zbrodniarze wojenni w kategoriach norymberskich to niekoniecznie ludzie, którzy strzelają z rewolweru w potylicę i spychają do dołów z wapnem w Palmirach i Katyniu. To w myśl Kodeksu karnego ludzie, którzy stwarzają okoliczności, w których ludzie giną – podsumował Braun.
Poseł Konfederacji planował kontynuować wystąpienie, ale wtedy z mównicy zaczęła wypraszać go prowadząca obrady wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej. Gdy wyłączyła mu mikrofon, Braun po chwili zwrócił się w stronę ław rządowych, gdzie siedział Niedzielski, wskazał go palcem i wykrzyczał:
– Będziesz pan wisiał!
Czytaj też:
„Dla wariatów będzie bohaterem”, „hańba dla polskiego parlamentaryzmu”. Komentarze po słowach Brauna
Zdecydowana reakcja Kosiniaka-Kamysza na słowa Brauna: Jak pan może?!
Po tych słowach Brauna w Sejmie podniosły się okrzyki sprzeciwu, wzburzona wicemarszałek zaczęła go upominać: – Panie pośle, jak pan się w Sejmie zachowuje?! Proszę! Panie pośle, to jest skandal! To jest wielki skandal!
Po chwili na mównicy zjawił się lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który stanowczo zaprotestował przeciwko zachowaniu Brauna. – Musimy zaprotestować wszyscy, jak tu jesteśmy. Nie zgadzam się z panem ministrem w wielu rzeczach, opowiadał głupoty z tej mównicy, ale będę pana bronił przed takimi tekstami. Panie pośle Braun nie wolno nigdy wobec nikogo tak mówić. To jest groźba karalna! – mówił Kosiniak-Kamysz, a po chwili dodał jeszcze bardziej wzburzony:
– Pan często mówi „Szczęść Boże” z tej mównicy, jak pan może mówić do kogoś takie słowa? Jak pan może? Jak to jest po chrześcijańsku?! Naprawdę, nie wolno.
Wicemarszałek Sejmu ogłosiła pięciominutową przerwę i od razu zapowiedziała Braunowi, że za to, co zrobił, zostanie złożony wniosek (zapewne do Komisji Etyki Poselskiej), a sprawa trafi też do Prezydium Sejmu. Po krótkiej przerwie Kidawa-Błońska ogłosiła, że wyklucza Grzegorza Brauna z obrad. – Jest pan z dzisiejszego posiedzenia wykluczony – powiedziała, a w tym czasie Braun wykrzykiwał, że odwoła się do Prezydium Sejmu.