Podczas sobotniej konferencji w Płońsku lider PO Donald Tusk zaproponował Prawu i Sprawiedliwości pewne ponadpartyjne porozumienie. Najpierw dowodził, że PiS jest w stanie i chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej, a potem ocenił, że jest sposób, by do tego ewentualnie nie doszło.
Były premier chce bowiem, by zmienił się zapis artykułu 90. Konstytucji, dotyczącego przekazywania uprawnień organizacji międzynarodowej i ratyfikowania umów międzynarodowych. Nie ma w nim jednak mowy o tym, jaką większością w Sejmie czy Senacie się takie umowy wypowiada. – My to możemy w kilka tygodni ustalić i przeprowadzić, to jest naprawdę bardzo proste przedsięwzięcie – wskazał Tusk.
Na propozycję odpowiedział premier Mateusz Morawiecki, który nazwał ją „elementem manipulacji i kłamliwej propagandy”, zapewniając przy tym, że zdaniem PiS miejsce Polski jest w Unii Europejskiej. Gdy jednak przyszło do ogólnej oceny pomysłu Tuska, premier stwierdził: – Pomijając propagandowy aspekt tego zagajenia, jesteśmy w stanie podjąć rzeczową dyskusję na ten temat.
Lewica oburzona stanowiskiem niektórych komentatorów. „Małpie brzytwy się nie daje”
Nie umknęło to politykom Lewicy, którzy byli ostro krytykowani przez przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej czy PO, gdy w maju tego roku rozmawiali z PiS o kształcie Krajowego Planu Odbudowy i ostatecznie poparli w głosowaniu, razem z PiS, ten projekt. Lewica argumentowała wówczas, że pieniądze z KPO trafią do wszystkich Polek i Polaków, dlatego była to sprawa ponadpartyjna.
Anna Maria Żukowska w Polsat News mówiła, że skoro PiS nie przestrzega Konstytucji, to po co w ogóle podejmować próby modyfikowania ustawy zasadniczej razem z rządzącymi. – Platforma chce gmerać przy ustawie zasadniczej z PiS-em, której oni i tak nie będą respektować? Powiem jedną rzecz – łapy precz od Konstytucji. Żadnego zmieniania Konstytucji z PiS-em – powiedziała posłanka Lewicy.
Podobnie wypowiadał się w TVN24 lider Nowej Lewicy/SLD Włodzimierz Czarzasty, który mówił o „pokrętnej logice” PO, która krytykowała jakąkolwiek współpracę z PiS, a teraz chce usiąść z tą partią do rozmów o Konstytucji. – Jest takie przysłowie: Małpie brzytwy się nie daje. Dlatego zadziwiająca jest dla mnie chęć Platformy o rozmów z PiS o zmianie Konstytucji – podsumował.
Krzysztof Gawkowski, poseł i przewodniczący klubu Lewicy, tak ocenił sytuację:
„Żenujące jest słuchanie komentatorów i publicystów, którzy w maju Lewicę wyzywali od zdrajców za wspólne głosowanie z PiS za środkami z UE, a dziś biją brawo Platformie za chęci zmiany Konstytucji z tym samym PiS! Hipokryzja do kwadratu!!!”.
Czytaj też:
Małomiasteczkowy Tusk. „Nie mamy wyjścia. Wielkomiejskim elektoratem nie wygramy wyborów”