We wtorek 21 września para prezydencka udaje się z wizytą do Stanów Zjednoczonych. O godzinie 17 Andrzej Duda weźmie udział w debacie generalnej 76. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Błażej Spychalski poinformował, że prezydent wygłosi przemówienie, które będzie skupione wokół trzech tematów. - Strona amerykańska zaprosiła Andrzeja Dudę do przedstawienia polskich doświadczeń i pomysłów oraz stosowanych rozwiązań w ramach walki z pandemią COVID-19. Prezydent został też poproszony o przedstawienie polskich pomysłów na transformację energetyczną - wyjaśnił rzecznik głowy państwa.
– Prezydent po raz kolejny odniesie się do tego, że jedynie prymat prawa międzynarodowego, przestrzeganie prawa międzynarodowego przez wszystkich uczestników relacji międzynarodowych może doprowadzić do tego, że będziemy mieli spokojne czasy, nie będziemy mieli wojen i trudnych, napiętych relacji – dodał Błażej Spychalski.
Andrzej Duda w USA - plan wizyty
O 18:30 prezydent spotka się z prezydentem Mongolii Uchnaagijnem Chürelsüchem, o 19:00 – z zastępcą Sekretarza Generalnego ONZ ds. Operacji Pokojowych Jean-Pierre’em Lacroix, a o 20:30 – z przedstawicielami Atlantic Council.
Podczas wizyty w USA planowane jest spotkanie prezydenta z prezydent Mołdawii Maią Sandu, prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz Premierem Gruzji Iraklim Garibaszwilim. Andrzej Duda ma również rozmawiać z prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro oraz prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.
Odbędzie się również rozmowa Andrzeja Dudy z prezydentami Estonii Kersti Kaljulaid, Łotwy Egilsem Levitsem i Litwy Gitanasem Nausėdą. – To spotkanie będzie związane bezpośrednio z tym, co się dzieje na naszej granicy z Białorusią, z niebezpieczeństwem, które strona białoruska wywołuje – podkreślił Błażej Spychalski.
Andrzej Duda nie spotka się z Joe Bidenem
W planach wizyty nie ma spotkania z amerykańskim prezydentem. Szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch tłumaczył, że strona amerykańska wcześniej już oznajmiła, że Joe Biden nie planuje spotkań dwustronnych w kuluarach szczytu ONZ. - Prezydent USA zawsze jest mile widziany w naszym kraju, ale zależy nam na tym, by najpierw nastąpiła pewna refleksja na temat tego, co się stało w związku z Nord Stream 2 i w sprawie stosunków z Europą Środkową-Wschodnią - powiedział Jakub Kumoch.
Dodał, że rosyjski gazociąg wywołał w Europie deficyt bezpieczeństwa. Jednocześnie zaznaczył, że nie oznacza to, że dopóki problem NS2 nie zostanie rozwiązany, spotkanie prezydentów USA i Polski jest wykluczone.
Czytaj też:
Andrzej Zybertowicz ocenił inteligencję Donalda Tuska: Ma 0,8 Mazurka