W poniedziałek 20 września Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej poinformował, że Polska będzie musiała zapłacić 500 tys. euro za każdy dzień działania kopalni Turów. To reakcja na fakt, że polski rząd zdecydował się nie zastosować do pierwszego postanowienia z 21 maja 2021 roku, w którym TSUE nakazał wstrzymać pracę kopalni.
„Wyrok stoi w kontrze do polubownego załatwienia sprawy”
Po ogłoszeniu decyzji TSUE oświadczenie wydał rzecznik rządu. „Polski rząd nie zamknie kopalni KWB Turów. Od początku stoimy na stanowisku, że wstrzymanie prac kopalni w Turowie zagrozi stabilności polskiego systemu elektroenergetycznego. Miałoby to negatywne skutki dla bezpieczeństwa energetycznego dla milionów Polaków oraz dla całej Unii Europejskiej. Jej zamknięcie oznaczałoby też ogromne problemy dla życia codziennego. Polski rząd dąży do polubownego zakończenia sporu z Republiką Czeską i respektuje interesy lokalnej społeczności. Dzisiejszy wyrok stoi w kontrze do polubownego załatwienia sprawy” – czytamy w komunikacie opublikowanym na rządowych stronach.
Rzecznik KE: Muszą zapłacić
Kolejny komentarz w sprawie pojawił się we wtorek 21 września. O decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. Polski był pytany rzecznik Komisji Europejskiej. Eric Mamer wskazał, że Polska będzie musiała wpłacić wspomniane w komunikatach środki. – Muszą zapłacić. To jest ich prawny obowiązek. Jeśli nie zapłacą, to zobaczymy – powiedział rzecznik KE, którego słowa cytuje Polska Agencja Prasowa.
Czytaj też:
500 tys. euro za dzień zwłoki w sprawie Turowa. Czeski Greenpeace chciałby wyższej kary