„Fakt” opublikował zdjęcia polityków, którzy zamiast na posiedzenie Sejmu, podczas którego Marian Banaś przedstawiał sprawozdanie z działania NIK, udali się na imprezę organizowaną przez Roberta Mazurka. W imprezie wzięli udział m.in. Łukasz Szumowski, Janusz Cieszyński, Piotr Gliński, Michał Dworczyk, Jadwiga Emilewicz i Marek Suski, a także związani z opozycją: Borys Budka, Tomasz Siemoniak, Paweł Zalewski i Paweł Poncyliusz. Wśród gości byli także m.in. Marek Jakubiak i były prezydent Warszawy Paweł Piskorski.
Posłowie Lewicy na urodzinach Roberta Mazurka
Początkowo wydawało się, że na imprezie zabrakło polityków Lewicy. Dziennik „Fakt” ujawnił jednak, że zamiast na obrady Sejmu do warszawskiej restauracji udał się m.in. Marek Dyduch. Podczas imprezy polityk oddalił się na chwilę do pobliskiego parku, co nie umknęło uwadze działaczy Konfederacji.
Jak posłowe Lewicy tłumaczą nieobecność w Sejmie?
Parlamentarzysta w zaskakujący sposób tłumaczy swoją nieobecność w Sejmie. – Nie musiałem być w Sejmie, bo było już po głosowaniach. Mój obowiązek głosowań wypełniłem, a informację mogę przeczytać w każdym miejscu. Nic szczególnego się nie wydarzyło tego dnia – powiedział Marek Dyduch.
Zaproszenie od dziennikarza przyjął także inny poseł Lewicy – Robert Kwiatkowski. Polityk stwierdził, że mógł pojawić się na imprezie, ponieważ...skończył swoją pracę w Sejmie. – Prowadziłem w imieniu klubu ustawę o zmianie ustawy o dowodach osobistych, ewidencji ludności i prawo o aktach stanu cywilnego, pracowałem w komisji infrastruktury i podkomisji stałej ds. transportu drogowego – wyjaśnił. Dodał, że brał udział we wszystkich głosowaniach.
– Sprawozdania z działalności NIK nie prowadziłem i nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia. W związku z tym opuściłem salę obrad, podobnie jak 99 proc. posłów - podsumował.