Wybory zaplanowane na niedzielę 26 września w Niemczech jeszcze przed końcowymi rozstrzygnięciami zapisują się do historii. Niezależnie od wyniku, zakończą one 16-letnie rządy Angeli Merkel, która zrezygnowała z kandydowania. Samo głosowanie również na długo zapadnie w pamięć i to nie tylko przez długie kolejki do urn. Głównie mieszkańcom Wuppertalu, gdzie jeszcze w sobotę wieczorem znaleziono niewybuch z czasów II wojny światowej. Z tego powodu ewakuowano około 1500 osób i zamknięto aż 5 lokali wyborczych. Komunikat o bezpiecznym zakończeniu działań pojawił się dopiero w niedzielę o godzinie 10 rano.
Głośnym echem odbiła się także wpadka kandydata na kanclerza, Armina Lascheta. Polityk chadecji nie złożył odpowiednio karty do głosowania, przez co kamery mogły zarejestrować wpisane przez niego nazwisko. Dziennikarze przypomnieli, że "W przypadku głosowania przy urnie, w celu zachowania tajności karty do głosowania, wyborca musi złożyć swoją kartę do głosowania w kabinie wyborczej – po jej zakreśleniu – w taki sposób, aby jego głos nie był rozpoznawalny". Federalny Komisarz Wyborczy podkreślał jednak, że nie ma żadnych konsekwencji prawnych w takiej sytuacji, a głos polityka będzie ważny.
Wybory do Bundestagu. Ostatnie sondaże przed 26 września
Według najnowszego sondażu, który opublikowała 23 września telewizja ZDF, najbliżej zwycięstwa w niedzielę są socjaldemokraci z SPD. Partię, której kandydatem na kanclerza jest obecny wicekanclerz i minister finansów Olaf Scholz, zamierza poprzeć 25 proc. respondentów. Drudzy są chadecy (CDU/CSU) z 23 proc. poparcia. Na czele CDU stoi od początku roku Armin Laschet (siostrzanej CSU przewodzi natomiast Markus Söder).
Podium zamykają Zieloni (a właściwie Sojusz 90/Zieloni), których wskazało 16,5 proc. respondentów. Kandydatką Zielonych na kanclerza jest Annalena Baerbock.
Ten sondaż przeprowadzono już po trzech publicznych debatach kandydatów CDU/CSU, SPD i Zielonych (ostatnia odbyła się 19 września, na tydzień przed wyborami). W każdej z nich wygrywał – zdaniem widzów – Olaf Scholz. Najpierw wskazało go 36 proc. ankietowanych, po drugiej debacie – 41 proc., a trzeciej – 42 proc. Baerbock dwa razy zajęła drugie miejsce, a Laschet – raz.
W sondażu ZDF uwzględniono jeszcze wynik prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) – 10 proc., liberałów z FDP – 11 proc. i Partię Lewicy (Die Linke) – 6 proc.
Czytaj też:
Koniec Angeli Merkel. Nowym kanclerzem aparatczyk albo mistrzyni skoków na trampolinie