W poniedziałek 27 września Mariusz Kamiński i Mariusz Błaszczak informowali o migrantach, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską i trafili do ośrodków strzeżonych. Tam u 50 spośród 200 wytypowanych do szczegółowej kontroli osób miały zostać znalezione różne kompromitujące materiały. W telefonach zatrzymanych służby miały odkryć m.in. sceny egzekucji, ślady powiązań z organizacjami terrorystycznymi czy paramilitarnymi, a także treści o charakterze pedofilskim czy zoofilskim. Wszystkie przykłady złamania prawa zostały podczas konferencji zilustrowane materiałem zdjęciowym.
– Wczorajsza konferencja, ja rozumiem, że ona mogła wstrząsnąć opinią publiczną. Myślę, że dobrze, bo wiele osób pozostawało przez ostatnie dni, a może i tygodnie, w absolutnie fałszywym obrazie rzeczywistości, z którą mamy do czynienia – powiedział Błażej Poboży w programie „Gość Radia Zet”. Wiceminister spraw wewnętrznych w dalszej części rozmowy stwierdził, że zaprezentowanie opinii publicznej wspomnianego materiału zdjęciowego miało służyć „pokazaniu skali zagrożenia, z jakim mamy do czynienia”.
Stan wyjątkowy. Rekomendacja Mariusza Kamińskiego
Na wczorajszej konferencji Mariusz Kamiński zapowiedział, że będzie rekomendował Radzie Ministrów przedłużenie obowiązywania stanu wyjątkowego w części dwóch województw w kraju. Temat ten powrócił również w programie „Tłit” Wirtualnej Polski.
– Polska granica powinna być chroniona. Jeśli rząd uważa, że stan wyjątkowy jest w tej sprawie niezbędny, to ja rozumiem, ale z drugiej strony ten stan wyjątkowy, zdaje się, bardziej służy ukryciu tego, co rząd robi na granicach Polski, niż faktycznemu zabezpieczeniu tych granic – powiedział Bartłomiej Sienkiewicz. – Nie wyklucza pan, że być może są przesłanki ku temu, żeby taki stan tam jeszcze trwał? – zapytał Patryk Michalski w dalszej części rozmowy.
Sienkiewicz: Bardziej mnie oburza seks polskiego księdza z dzieckiem niż Afgańczyka z krową
– Czy mówi pan, że przesłanką jest seks z krową zaprezentowany przez ministra spraw wewnętrznych? Jeżeli to ma być przesłanka do stanu wyjątkowego, to na pewno nie – odpowiedział polityk KO. – Bardziej mnie oburza seks polskiego księdza z dzieckiem niż Afgańczyka z krową. Przepraszam, że powiem to wprost, ale tak to wygląda. To, że takimi materiałami posługuje się minister dużego kraju europejskiego, uważam za absolutnie żenujące. Co więcej, wydaje się, że cała ta historia, łącznie z tymi drastycznymi zdjęciami, służyła tylko jednej rzeczy, tzn. (aby – red.) ukryć nieprawdopodobną skalę korupcji, nepotyzmu i złodziejstwa tego rządu – stwierdził Bartłomiej Sienkiewicz.