Ryszard Terlecki ma radę dla Unii. „Jutro niepowtarzalna okazja minie”

Ryszard Terlecki ma radę dla Unii. „Jutro niepowtarzalna okazja minie”

Ryszard Terlecki
Ryszard Terlecki Źródło: Newspix.pl / Tedi
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki zamieścił na Facebooku analizę sytuacji, w której dziś, jego zdaniem, znalazła się Unia Europejska. Wytknął przy tym Wspólnocie, że zbyt długo zwleka z akcesją kolejnych państw do jej struktur. „Jutro niepowtarzalna okazja minie” – ostrzega.

Swój wpis Ryszard Terlecki rozpoczął od przypomnienia wyniku niedzielnych wyborów w Niemczech. „Wybory zakończyły się remisem między socjaldemokratami z SPD, a centrową CDU, z minimalną przewagą tych pierwszych. W tej sytuacji możliwe są trzy warianty: koalicyjny rząd SPD z zielonymi (trzeci wynik) i liberałami; CDU z zielonymi i liberałami; tzw. wielka koalicja, czyli SPD z CDU (raczej mało prawdopodobna). Z pewnością przez najbliższe miesiące obserwować będziemy żmudne negocjacje nad powołaniem rządu. Dziś trudno powiedzieć, jak nowy gabinet zechce ułożyć swoje relacje z Polską. Bez względu na wynik negocjacji, Niemcy nie zrezygnują z ambicji odgrywania decydującej roli w Europie” – pisze.

Jak dodaje, to właśnie od Niemiec zależeć będzie decyzja o ewentualnym rozszerzeniu Wspólnoty. „Państwa Zachodnich Bałkanów mają status kandydatów do  (np. Czarnogóra od 11 lat), przeprowadziły wiele wymaganych reform, a Macedonia Północna, po sporze z Grecją, zmieniła nawet nazwę państwa (wcześniej Macedonia) [...] Niestety, Unia nie kwapi się, żeby przyjmować nowych członków, co dotyczy także Ukrainy, Gruzji i Mołdawii, które niedawno zawarły nawet porozumienie, dotyczące wspólnych starań o unijne członkostwo” – zauważa.

Ryszard Terlecki: Jutro niepowtarzalna okazja minie

Zdaniem Terleckiego, działania takie to błąd, który popełnia Unia. „Zachodnia Europa obawia się ich (państw chcących dołączyć do UE – przyp. red.) konserwatyzmu, mocnego przywiązania do suwerenności, wspólnych doświadczeń z drugiej połowy XX wieku. Tymczasem w tych krajach narasta zniecierpliwienie i urażona duma: skoro nas nie chcą, to po co o to zabiegamy? Jeżeli Unia nie skorzysta z dzisiejszych sympatii, to jutro niepowtarzalna okazja minie i pojawią się tam inni, którzy zaproponują swoją opiekę, wśród nich Rosja, może także Chiny.Dziś, gdy w Unii toczy się oficjalna dyskusja o jej przyszłości, postulat jak najpilniejszego przyjęcia państw, oczekujących w przedpokoju integracji, powinien zostać uznany za jedno z najważniejszych zadań” – radzi wicemarszałek .

facebookCzytaj też:
Wniosek o zmianę zapisu w Konstytucji. Donald Tusk mówi o „żelaznej gwarancji”