17 września szef Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś w Sejmie przedstawił raport z działalności izby za rok 2020. Nikt wtedy nie przypuszczał, że puste ławy w izbie niższej to między innymi efekt „imprezy u Mazurka” (bawili się na niej niektórzy politycy), a nie wyłącznie niechęć np. posłów i posłanek PiS do prezesa NIK. Niechęć nieprzypadkowa, ponieważ gdy tylko Banaś, nazwany przez media „Pancernym Marianem”, został szefem NIK, a media ujawniły, że są wątpliwości co do jego majątku, współpraca na linii Banaś – PiS wygasła.
Prezes NIK zarzuca PiS prześladowanie jego i jego syna (sprawdzało ich CBA), uderzał też w działania szefa MSWiA odpowiedzialnego za służby Mariusza Kamińskiego i lidera Solidarnej Polski, ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. 29 września NIK opublikowała krytyczny dla Funduszu Sprawiedliwości, którym zawiaduje Ziobro, raport, co odczytano jako kolejną odsłonę wojny.
Natomiast w Zjednoczonej Prawicy zapomniano nagle, że Banaś za rządów PiS, od 2015 roku, jeszcze przed objęciem fotela szefa NIK był m.in. szefem Krajowej Administracji Skarbowej, wiceministrem, a nawet ministrem finansów.
Sejm odrzucił sprawozdanie z działalności NIK. „Przeciw” cały klub PiS
W piątek 17 września Banaś informował m.in. o tym, że NIK podczas swoich kontroli w 2020 roku odkryła, że ponad 345 mln zł wydano z naruszeniem prawa, a 136 mln zł w następstwie naruszenia prawa. Już po wystąpieniu Banasia poseł Wojciech Szarama z PiS przekazał, że Komisja ds. Kontroli Państwowej, która zapoznała się z raportem NIK, zarekomendowała odrzucenie tego sprawozdania za 2020 rok.
Sejm dopiero dwa tygodnie później zagłosował nad tym dokumentem. 1 października przed godz. 19 izba niższa odrzuciła to sprawozdanie. „Przeciw” jego przyjęciu opowiedziało się 233 posłów i posłanek, „za” było 218, nikt się nie wstrzymał, nie głosowało 9 posłów.
„Przeciw” głosował cały klub PiS (227 głosów, głosowali wszyscy członkowie, klub składa się z przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy: PiS, Solidarnej Polski i Partii Republikańskiej), trzech posłów Kukiz'15, dwóch posłów niezależnych (Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza) oraz posłanka Monika Pawłowska, która opuściła klub i partię Porozumienie zaledwie dzień wcześniej (1 października przekazała, że dołączy do klubu PiS).
Czytaj też:
Michał Wójcik komentuje rewelacje NIK. „Wygra sprawiedliwość, czyli Zbigniew Ziobro”