We wtorek w Parlamencie Europejskim doszło do debaty na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Na początku głos zabrała unijna komisarz do spraw wewnętrznych. Ylva Johansson przypomniała, że po ostatnich wyborach prezydenckich na Białorusi Unia Europejska przyjęła „solidny pakiet sankcji przeciwko władzom w Mińsku”.
Komisarz UE ds. wewnętrznych poruszyła również kwestię migrantów. Zaznaczyła, że instrumentalizacja tego temu jest „kolejnym niepokojącym przykładem naruszania międzynarodowych norm przez Aleksandra Łukaszenkę”. Johansson zwróciła uwagę na różnice dotyczące prób nielegalnego przekroczenia granicy. W tym roku było ich 6 tys., w porównaniu do 150 w zeszłym roku.
Ylva Johansson: Reżim Aleksandra Łukaszenki wykorzystuje ludzi w bezprecedensowy sposób
Polityk podkreśliła, że migranci pochodzą z Iraku, Syrii, Konga czy Kamerunu, a Białoruś nie jest nie jest znanym szlakiem migracyjnym z tych krajów. – Zazwyczaj ludzie uciekają z Białorusi, a nie na Białoruś. Reżim Łukaszenki wykorzystuje ludzi w sposób bezprecedensowy w celu wywierania presji na Unię Europejską i zarabia na tym dużo pieniędzy – zaznaczyła komisarz.
Johansson jest przekonana, że „desperacja” prezydenta Białorusi świadczy o skuteczności wprowadzonych sankcji. Celem Łukaszenki ma być destabilizacja UE. Unijna komisarz podkreśliła, że w ostatnich dniach coraz mniej migrantów przybywa na Białoruś. Johansson zaproponowała, aby zawiesić ułatwienia wizowe dla części białoruskich urzędników. Polityk podkreśliła, że jedna z wizyt odbyła się w Polsce, a podczas niej dyskutowano o prowokacjach i przypadkach śmierci na granicy.
Czytaj też:
Spotkanie szefów dyplomacji Polski i Turcji. Rozmawiali o kryzysie migracyjnym