– Warto było czekać na powrót Tuska, bo Platforma Obywatelska jest w dużo lepszej kondycji. Znów jesteśmy pierwsi na opozycji i mamy szasnę na pokonanie PiS – powiedział na początku rozmowy z Konradem Piaseckim Grzegorz Schetyna.
– Ciężko mi było patrzeć na to, co działo się z PO w ostatnim 1,5 roku – dodał, podsumowując rządy swojego następcy Borysa Budki. To właśnie rządy Budki przerwał powrót Tuska, w którym upatrywano nadzieję na poprawę notowań partii.
Duet Grzegorza Schetyny i Donalda Tuska? Były szef PO: Nic dwa razy się nie zdarza
Grzegorz Schetyna unikał jednak odpowiedzi na pytanie o to, czy Donald Tusk zarządza partią twardą ręką. – To liderzy będą pisać scenariusze – stwierdził ostatecznie, gdy prowadzący porównywał zarzadzanie w wydaniu Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego.
Dopytywany, czy jest szansa powrotu do dawnego duetu Tusk-Schetyna, stwierdził, że „nic dwa razy się nie zdarza”. Chodzi o lata 2007-2009, kiedy Donald Tusk był premierem, a Grzegorz Schetyna jednym z wicepremierów.
Grzegorz Schetyna o przyszłości opozycji
Podczas rozmowy w TVN24, Schetyna zaznaczył również, że jego zdaniem teraz „potrzebny jest pomysł, jak ułożyć mapę na opozycji”. Polityk przyznał, że rozmawiał na ten temat z liderem partii i przekonywał go do połączenia sił na opozycji. Zdaniem Schetyny to właśnie sposób podziału zadań między opozycyjnymi ugrupowaniami będzie największym wyzwaniem dla Donalda Tuska. Dyskusja o wspólnym starcie opozycji trwa od wielu miesięcy, jednak wciąż nie jest jasne, czy taki scenariusz będzie w ogóle możliwy.
Czytaj też:
W klubie KO trzęsą się ze strachu. „To wina Tuska”