Woś powołał się na Kwiatkowskiego. Senator odpowiada: Miał pomroczność jasną

Woś powołał się na Kwiatkowskiego. Senator odpowiada: Miał pomroczność jasną

Krzysztof Kwiatkowski
Krzysztof Kwiatkowski Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Senator i były szef Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski odniósł się do słów wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. Dzień wcześniej Woś powoływał się na ustalenia NIK za czasów Kwiatkowskiego, czyniąc z tego argument na swoją korzyść. – Woś miał pomroczność jasną – skomentował senator.

Były minister sprawiedliwości, prokurator generalny i szef Najwyższej Izby Kontroli, a dziś Krzysztof Kwiatkowski odniósł się w Radiu Zet do słów wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. Przypomnijmy, że we wtorek Woś komentował w Radiu Zet ustalenia NIK w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.

W ramach kontroli NIK, Fundusz Sprawiedliwości został uznany za niegospodarny i niecelowy. NIK stwierdził także, że podporządkowany Zbigniewowi Ziobrze Fundusz, nie reagował na konflikty interesów oraz mechanizmy korupcjogenne.

– Absurdalny raport. Jest efektem walki politycznej, którą podjął prezes . Na tym samym stanie faktycznym, poprzedni prezes mówił, że nie kieruje zawiadomień do prokuratury, bo nie ma podstawy prawnej, bo jest legalnie, bo jest kryterium legalności Funduszu – skomentował Woś, nawiązując do raportu z 2017 roku, kiedy szefem NIK był Krzysztof Kwiatkowski. Do argumentacji Wosia odniósł się w środę w Radiu Zet sam Kwiatkowski. – W raporcie z 2017 roku stwierdzono praktycznie to samo, tylko skala badania była mniejsza – mówił.

Krzysztof Kwiatkowski: Woś miał pomroczność jasną

Dopytywany, czy to oznacza, że Woś kłamał, Kwiatkowski stwierdził: Woś miał pomroczność jasną i mijał się z prawdą z szybkością Roberta Kubicy na torze F1.

– Pytam, co się stało z moim wnioskiem do Rzecznika dyscypliny finansów publicznych, który złożyłem po kontroli z 2017 roku? Wówczas wykryliśmy nielegalny obrót środkami i skierowaliśmy taki wniosek – dodał.

Krzysztof Kwiatkowski: Oni decydują, co jest dobre, a co złe

Solidarna Polska ma skarbonkę polityczną z Funduszu Sprawiedliwości. Woś salę gimnastyczną z tego Funduszu dotował – komentował. – Uwiera mnie, na co idą te pieniądze. Np. analizują książki Sapkowskiego, czy inne treści fantasy, a pieniądze nie idą tam, gdzie są realne potrzeby – dodał.

Kwiatkowski wyjaśnił również, że w 2017 roku zmieniono zasady przeprowadzania konkursów w ramach Funduszu Sprawiedliwości. – Nie tak działają fundusze celowe, jak oni to rozpisali w dokumencie. Oni decydują, co jest dobre, a co złe. Jak powiedział Janusz Kowalski – fundusz to „samo dobre”. Nie dodał jednak, że to „samo dobre dla Solidarnej Polski” – skwitował.

Czytaj też:
Był cios NIK w Fundusz Sprawiedliwości, jest odpowiedź. Sejm odrzucił sprawozdanie

Źródło: Radio Zet