Europoseł PiS nie chce unijnych pieniędzy dla Polski? „Wystarczy przestać na nie liczyć”

Europoseł PiS nie chce unijnych pieniędzy dla Polski? „Wystarczy przestać na nie liczyć”

Jacek Saryusz-Wolski
Jacek Saryusz-Wolski Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
– Bez Funduszu Odbudowy można sobie poradzić. Pożyczyć na takich samych, bądź lepszych warunkach. Podziękować za te pieniądze – uważa Jacek Saryusz-Wolski. Zdaniem europosła PiS, na „szantaż” Brukseli Polska musi odpowiedzieć stanowczo, a być może zagrozić wetem.

Polska wciąż nie otrzymała od Komisji Europejskiej akceptacji dla Krajowego Planu Odbudowy. Jest jednym z ostatnich państw Unii Europejskiej w takiej sytuacji. Bruksela tłumaczy, ze to ze względu na zastrzeżenia dotyczące praworządności, na co Warszawa odpowiada, że to działanie KE w tej sprawie jest niezgodne z prawem.

Z ostatnich nieoficjalnych ustaleń mediów wynika, że na przełomie roku Polska może otrzymać zaliczkę z Krajowego Planu Odbudowy w wysokości 4,7 mld euro, jeśli rząd złoży pisemne zobowiązanie, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zlikwidowana. Bruksela krytykuje też wniosek premiera do Trybunału Konstytucyjnego ws. wyższości unijnego prawa nad konstytucją.

Saruysz-Wolski o KE: Chcą nas zastraszyć

w programie „#Jedziemy” na antenie TVP Info mówił wprost o szantażu w przypadku blokowania przez Komisję Europejska polskiego KPO.

To działanie jest bezprawne i gwałcące prawo europejskie. Byliśmy na to zdecydowani odpowiedzieć, po prostu zrezygnować z tych funduszy, pożyczyć gdzieś na rynku finansowym, a kosztami wraz z procentami obciążyć Komisje Europejską. Jednocześnie za zaniechanie uruchomienia tego funduszu zaskarżyć Komisję Europejska do TSUE – twierdzi europoseł PiS

Jego zdaniem Komisja Europejska chce zastraszyć Polskę. – Komisarz Reynders w telewizji powiedział, że wstrzymują po to, żeby zmusić Polskę do ugięcia się pod tą presją i spełnienia tych żądań, które oni stawiają, jeśli chodzi o sądownictwo w Polsce. I to powiedział otwartym tekstem – mówił Saryusz-Wolski. – Jest to presja. Wiedzą, że robią to, w cudzysłowie, czy bez, nielegalnie. Natomiast brną dalej, czekając, czy jest jakiś punkt oporu, czy nie. I tak długo, jak długo tego punktu oporu nie będzie, będą szli dalej – ocenił.

„Bez Funduszu Odbudowy można sobie poradzić”

Szantażują nas – ocenia polityk PiS. – To jest elementarz negocjacji z terrorystami: Jak się raz ustąpi terrorystom, którzy porwali samolot, to potem jest łańcuch kolejnych wymuszeń. I podobną logikę ma w tej chwili szantaż brukselski. I będzie trwał, dopóki nie postawimy tamy. A możemy to dość prosto zrobić. Możemy stworzyć tarczę konstytucyjną, o czym powinien wreszcie orzec Trybunał Konstytucyjny, która unieważni z mocy prawa i w majestacie prawa wszystkie działania „ultra vires”, czyli poza kompetencjami. W tym orzeczenia TSUE. Oni się tego piekielnie bolą– twierdzi Saryusz-Wolski.

Zdaniem polityka PiS „bez Funduszu Odbudowy można sobie poradzić”. – Pożyczyć na takich samych, bądź lepszych warunkach. Podziękować za te pieniądze. Realizować KPO, polski Krajowy Plan Odbudowy. A spłatami, które nastąpią obciążyć Komisję, albo je odjąć od naszej składki. Bardzo proste – ocenił. – 24 miliardy grantów to około 100 miliardów złotych. My samej nadwyżki w budżecie ostatnio mieliśmy 80 miliardów. Pożyczać możemy na nie gorszych, jak nie na lepszych warunkach, bez tych wszystkich sznurków i szykan przyłączonych. Wystarczy przestać liczyć na te pieniądze. W nocie dyplomatycznej zawiadomić KE, że z nich rezygnujemy. Niech się bawią sami – dodał.

Michał Rachoń dopytywał, czy wtedy powinniśmy też wycofać naszą cześć ze wspólnych gwarancji dla kredytów, które zawarła cała Unia Europejska.

Gdybyśmy mogli cofnąć tę decyzję, to tak – uważa polityk PiS. – Trzeba poszukać czy jest taka możliwość. To byłoby bardzo proste i czyste rozwiązanie – dodał.

Europoseł PiS o okazji na zastosowanie weta

Prowadzący dopytywał o polityczne konsekwencje takiego ewentualnego działania.

Trwająca wiele dziesięcioleci historia dowodzi tego, że UE raptownie trzeźwieje, kiedy napotyka twardy opór nie do przezwyciężenia – uważa Saryusz-Wolski. – Wystarczy poznać historię UE, żeby się dowieść tego, że Bruksela pozwala sobie na tyle, na ile państwa UE pozwalają sobie wejść na głowę – stwierdził.

Europoseł przypomniał, że nie skorzystaliśmy z weta budżetowego „wykazując maksimum dobrej woli”, ale i wkrótce będziemy mieli podobną okazję do twardego blokowania unijnych działań.

Najbliższe weto, które możemy zastosować, dotyczy Zielonego Ładu, pakietu Fit for 55. Mamy weto krótko mówiąc – podkreślił Saryusz-Wolski.

Czytaj też:
Woś powołał się na Kwiatkowskiego. Senator odpowiada: Miał pomroczność jasną