Ryszard Terlecki kpi z prounijnych manifestacji. Przy okazji zrugał dziennikarkę

Ryszard Terlecki kpi z prounijnych manifestacji. Przy okazji zrugał dziennikarkę

Ryszard Terlecki
Ryszard Terlecki Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki odniósł się na sejmowym korytarzu do prounijnych manifestacji, które w niedzielę odbyły się w wielu miejscach naszego kraju. – Wypadło to bardzo marnie, ludzi zwożono z całego kraju, a było ich tylko 20 tysięcy – orzekł.

Słowa wicemarszałka Sejmu cytuje m.in. TVN24. Ryszarda Terleckiego dziennikarze zatrzymali na sejmowym korytarzu, gdy ten wychodził ze spotkania kierownictwa . Jak powiedział polityk, spotkanie partii rządzącej dotyczyło dwóch kwestii. Pierwsza to rekonstrukcja rządu, a druga to relacje między Polską a Unią Europejską po czwartkowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Przypomnijmy, że spór z  eskaluje już od dłuższego czasu. W ciągu ostatnich miesięcy nabrał on jednak znaczącego rozpędu. TSUE orzekł, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ma zostać zawieszona, a strona polska wciąż nie wykonuje wspomnianego wyroku. Podważeniem kompetencji TSUE zajął się w czwartek Trybunał Konstytucyjny, który z kolei orzekł, że niektóre przepisy Traktatu o UE są niezgodne z polską konstytucją.

Ryszard Terlecki kpi z prounijnych manifestacji: Wypadło to bardzo marnie

Po wyroku TK na ulicach zgromadzili się uczestnicy prounijnych manifestacji, których do demonstrowania wezwał lider . Największa manifestacja odbyła się w Warszawie. Według organizatorów na proteście przeciwko ewentualnemu wyjściu Polski z Unii Europejskiej zgromadziło się 80-100 tysięcy osób. Taką informacje ogłosił ze sceny poseł PO Bartosz Arłukowicz. Te szacunki potwierdziła na Twitterze rzeczniczka warszawskiego ratusza. W ich wiarygodność powątpiewają jednak politycy PiS, którzy twierdzą, że uczestników było znacznie mniej.

W podobnym tonie wypowiedział się również i Ryszard Terlecki. – Wypadło to bardzo marnie. 20 tysięcy ludzi zwożonych z całego kraju i z Warszawy, która jest przecież w części bazy wyborczej Platformy, to raczej jest niepowodzenie niż sukces – uznał.

TVN24 odnotowuje, że kiedy jedna z obecnych w Sejmie dziennikarek zwróciła się do szefa klubu PiS mówiąc, że organizatorzy podają zupełnie inne dane, Terlecki ją zrugał. – Gdzie pani opowiada bajki? – miał się zwrócić do dziennikarki.

Czytaj też:
Kukiz o prounijnej demonstracji w miesięcznicę smoleńską: Perfidne, nieludzkie