– Zastanawiam się przez ostatnie dni, jak to się stało, że 12 lat temu śp. Lech Kaczyński podpisał Traktat lizboński. Jak to się stało, skoro dziś nas przekonujecie, że Traktat lizboński jest sprzeczny z polską konstytucją? Czy pan prezydent Lech Kaczyński nie był tego świadomy? Czy może nie znał tego traktatu albo konstytucji? A może jest zupełnie inaczej? Może Traktat jest zgodny z polską konstytucją? Nie wyprowadzajcie nas z Unii Europejskiej, krok po kroku... – mówiła posłanka Joanna Mucha podczas środowej debaty w Sejmie.
Posłanka odniosła się w ten sposób do czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że niektóre przepisy Traktatu o UE nie są zgodne z polską ustawą zasadniczą. Zdaniem wielu ekspertów, godzi to w podwaliny naszej przynależności do Wspólnoty.
Wystąpienie Joanny Muchy przerwane
Wystąpienie byłej posłanki PO (dziś Polska 2050 Szymona Hołowni) zostało w pewnej chwili przerwane przez prowadzącą obrady marszałek Sejmu Elżbietę Witek. Gdy Mucha mówiła o tym, że „PiS zdradza rację stanu”, jej mikrofon został wyłączony. Joanna Mucha pojawiła się na mównicy w koszulce z napisem „Unia to my”. Politycy opozycji podczas środowego posiedzenia mają także do swoich pulpitów przyczepione polskie i unijne flagi na znak protestu przeciwko wyrokowi TK.
– Droga niedouczona i pełna hipokryzji Platformo Obywatelska, dzisiaj macie te flagi UE, a wczoraj wasz poseł na komisji proponował kupowanie większych ilości gazu od Putina. Ja pamiętam rok 2010, kiedy Donald Tusk uzależniał nas od rosyjskiego gazu i to dzięki śp. Kaczyńskiemu nie mamy kontraktu do roku 2037 i kontraktu przesyłowego do roku 2045 – powiedział poseł Solidarnej Polski (klub PiS) Janusz Kowalski. Była to kontra do słów posłanki Muchy, którą omyłkowo poseł Kowalski zakwalifikował do PO.
– Chcecie Unii, a proponujecie Rosję. My chcemy tego, by renegocjować politykę klimatyczną, bo dziś EPL, za którą stoi Tusk jest odpowiedzialna za wysokie ceny energii w Europie – grzmiał z mównicy Kowalski.