Sytuacja wewnętrzna jest na dziś opanowana – słychać najczęściej w szeregach nowo utworzonej Nowej Lewicy. Teraz przed ugrupowaniem czas na dokończenie wyboru nowych władz (do końca bieżącego roku znani mają być m.in. nowi współprzewodniczący wojewódzcy) i walka o odzyskanie poparcia, które – zdaniem Włodzimierza Czarzastego – miało wyparować na skutek trwających od miesięcy konfliktów wewnętrznych.
– Wyniki kongresu zjednoczeniowego są zgodne z naszymi oczekiwaniami i potwierdzam, że udało się opanować sytuację wewnętrzną – słyszymy od jednego z delegatów na sobotni zjazd.
Nasz rozmówca potwierdza to, o czym nieoficjalnie mówiono już podczas trwania zamkniętej dla mediów i dziennikarzy części wydarzenia. – Nie zgłoszono, poza Piotrem Rączkowskim, żadnych kandydatur na współprzewodniczących. Liczyli się tylko wskazani wcześniej przez SLD i Wiosnę Czarzasty i Biedroń. To tyle, jeśli chodzi o sugestie niedemokratycznego narzucania nazwisk ponad 1000 delegatów – podkreśla nasze źródło.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.