Przypomnijmy, że po odejściu ze Zjednoczonej Prawicy Porozumienia Jarosława Gowina, sytuacja po prawej stronie sceny politycznej znacząco się skomplikowała. Frakcja Gowina rozpadła się na trzy człony – Porozumienie skupione wokół Gowina, Partię Republikańską Adama Bielana i stowarzyszenie „OdNowa Rzeczypospolitej Polskiej” z Marcinem Ociepą na czele.
Rozpad Zjednoczonej Prawicy wymusza na PiS stworzenie nowej koalicji, która od tygodni wisi na włosku. Swoje zacięte negocjacje prowadzi Adam Bielan, któremu udało się wynegocjować ministerialną tekę dla swojego protegowanego Kamila Bortniczuka. Partia Republikańska zachowa także posadę, którą dzierży już Michał Cieślak, obecnie minister-członek Rady Ministrów. Jak na ośmioro posłów w całym ugrupowaniu, dwie ministerialne teki to słony rachunek za koalicję.
„Jesteśmy kluczowi dla utrzymania większości”
Swoje aspiracje mają także politycy zgromadzeni wokół Marcina Ociepy. To dokładnie pięć poselskich szabel (łącznie z Ociepą), w sprawie których osobne negocjacje prowadzi właśnie Ociepa. W Porannej Rozmowie Gazety.pl, wiceminister obrony narodowej był pytany, na jakim etapie jest dogadywanie się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
– Jesteśmy kluczowi dla utrzymania większości, ale nie zamierzam tym grać i nikogo szantażować – oznajmił. Prowadzący dopytywał polityka o kulisy negocjacji. W kuluarach miało bowiem krążyć kilka wersji na temat rozmów Kaczyński-Ociepa. Jedna z nich miała głosić, że Ociepa walczył o tekę ministra rozwoju, ale prezes PiS postawił warunek, że w zamian za stanowisko, Ociepa musi dołączyć do PiS i przyprowadzić ze sobą jeszcze dwie dodatkowe szable.
– Wyczerpuje to pojęcie mitu. Tu jest trochę prawdy, a trochę nie. Różne wątki były rozważane, byłem zachęcany do przyłączenia się do PiS – odpowiedział enigmatycznie poseł.
Czytaj też:
Poranne głosowanie w Sejmie odwołane. PiS ma kłopot z uzbieraniem większości?