W Sejmie w czwartek głos nieoczekiwanie zabrał premier Mateusz Morawiecki, który wszedł na mównicę po godz. 16 (miały się wtedy rozpocząć głosowania) i wygłosił ogólny komentarz do ostatnich wydarzeń, wielokrotnie uderzając w Platformę Obywatelską, jej lidera i sugestie, że Polska może opuścić Unię Europejską.
– Platforma Obywatelska, trzeba to przypomnieć, głosowała przeciw Krajowemu Planowi Odbudowy (KPO), przeciw środkom dla Polski, byliście przeciwko polskim interesom (...) – mówił Mateusz Morawiecki. Właśnie do tej wypowiedzi odniósł się Borys Budka, były lider PO, poseł tej partii, który wszedł na mównicę po premierze.
Budka wytyka Morawieckiemu niekonsekwencję. Opowiadał o „zdrajcach Polski”
– Ale jeśli pan, panie premierze Morawiecki jest takim polskim patriotą to dlaczego w rządzie trzyma pan ministrów, którzy głosowali przeciwko ratyfikacji? – grzmiał w Sejmie Budka, nawiązując do ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE (ratyfikacja otworzyła drogę do uruchomienia Funduszu Odbudowy, z którego finansowane są KPO).
– Zdrajców Polski jak pan powiedział, Ziobro, Wójcik przecież to są te osoby, które głosowały przeciw. 20 posłów PiS głosowało przeciwko ratyfikacji i dzisiaj ich pan nazywa zdrajcą! – kontynuował polityk PO. Należy nadmienić, że premier nie wspominał o zdrajcach.
Rzeczywiście, w tamtym głosowaniu było zaledwie 33 głosów „przeciw”, w tym 20 z klubu PiS (głównie z Solidarnej Polski). Z kolei Platforma Obywatelska wcale nie głosowała „przeciw”, a po prostu wstrzymała się od głosu. Zresztą, gdy spojrzy się na wyniki głosowania z 4 maja w tej sprawie, to głosów „przeciw” było najwięcej właśnie z PiS, 11 posłów Konfederacji też tak głosowało.