W czasie debaty o praworządności w Polsce, która odbyła się w PE, Mateusz Morawiecki dwukrotnie zabrał głos. – Praworządność jest zasadą i wartością, która jest równie ważna dla Warszawy, jak dla wszystkich innych stolic. (…) Nie ma tutaj między nami różnicy zdania. Jest różnica co do tego, czy pod pretekstem zasady praworządności można żądać od państw członkowskich rzeczy, których nie ma w traktatach – powiedział premier polskiego rządu. – Czy można działać ultra vires, poza tym, co państwa członkowskie dały UE jako przyznane kompetencje. Moim zdaniem nie można – zaznaczył.
– Od wielu osób słyszę, że wyroki sądowe są pisane na polityczne życzenie. Proszę mi pokazać jeden taki wyrok. A ja mogę państwu powiedzieć, że to koledzy wasi z PO właśnie odpowiadają za taki grzech – kontynuował Mateusz Morawiecki, przypominając rzekomy przypadek wpływania na sędziów z czasów rządów Donalda Tuska. W czasie swojego wystąpienia premier polskiego rządu poinformował o zamiarze likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN, której funkcjonowanie wywołuje tarcia między Polską a Unią Europejską.
Mateusz Morawiecki wspomniał o zamordowaniu ks. Popiełuszki
Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę na wypowiedzi europarlamentarzystów z Polski, którzy reprezentują opozycyjne do PiS frakcje. – Tutaj w wypowiedziach moich polskich kolegów, przebrzmiewała taka nuta, która jest mi całkowicie obca, że wstydzą się za Polskę, że mają kompleksy związane z tym, że Polską rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Drodzy państwo, ja jestem dumny z Polski, dumny z tego, co udało nam się osiągnąć. Dumny z tego, ile razem zrobiliśmy dla Polski i nie mamy takich kompleksów – podkreślił premier polskiego rządu.
Na zakończenie Mateusz Morawiecki nawiązał do dzisiejszej daty. – Dziś jest symboliczny dzień, 19 października dla Polski bardzo ważny. W 1984 roku został zamordowany ks. Jerzy Popiełuszko. Solidarność i Solidarność Walcząca, której byłem członkiem, walczyła wtedy o wolność demokracji, a niektórzy, którzy tutaj się wypowiadali, byli po kompletnie innej stronie. Myślę, że to też jest symboliczne, gdzie oni siedzą dzisiaj i gdzie siedzimy my – zakończył premier.
Czytaj też:
Europoseł przygotował prezent dla Mateusza Morawieckiego. Figurka Pinokia szybko zniknęła z biurka