– Pięć lat temu stałam tu i tłumaczyłam, dlaczego Polska, kraj dumny, który kocha wolność i solidarność, nie poddawał się i dążył do tego, by być w tej wspólnocie – mówiła Szydło wspominając słynną walkę 27:1, interpretowaną przez PiS jako zwycięstwo. – Bo to było nasze marzenie. Że tylko wtedy Polska będzie mogła się rozwijać. Że dołączymy do państw, które kierują się zasadami ojców założycieli. Ciągle wierzymy w te ideały i w taką UE. Dlatego z taką troską chcemy rozmawiać o tym, że potrzebne są plany – dodała.
Beata Szydło: Co zmieniło się tutaj? Twardy konserwatyzm
– Polska zmieniła się, rozwija się, prowadzimy ambitne programy gospodarcze. A co zmieniło się tutaj? Twardy konserwatyzm, ciągle o tym samym. Wstyd mi za tych polskich eurodeputowanych, którzy stąd atakują Polskę i swoją ojczyznę. Ale najczęściej wywodzą się układów socjalistycznych albo wyprzedawali narodowy majątek – stwierdziła.
– Powiem jasno i dobitnie: nie wypchniecie Polski z Unii Europejskiej. Polska jest i będzie w Unii Europejskiej, bo taka jest decyzja i wola Polaków. I czas skończyć z kłamstwami i nieprawdziwymi tezami, które tutaj stawialiście – mówiła była premier, europoseł Beata Szydło.
Wystąpienie Beaty Szydło poprzedziła bardzo emocjonująca dyskusja. Większość europarlamentarzystów zarzucała premierowi, że w Polsce nie są przestrzegane rządy prawa. Znaleźli się również politycy, którzy bronili działań rządu PiS. Debata o Polsce to pokłosie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że niektóre zapisy Traktatu o UE nie są zgodne z polską konstytucją.
Czytaj też:
Mateusz Morawiecki w PE. Premier wspomniał o zamordowaniu ks. Popiełuszki