Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przebywa z wizytą w Grecji. Szefowa izby niższej polskiego parlamentu wzięła udział w sesji plenarnej dotyczącej kryzysu zdrowia publicznego, wywołanego pandemią koronawirusa. W Atenach był też obecny marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Podczas wystąpienia przewodniczącej Rady Federacji Rosyjskiej Valentiny Matvienko Witek i Grodzki wraz z delegacją wyszli z sali. Jak argumentowali politycy, był to akt solidarności z krajami, których terytorium jest okupowane przez Rosję. Jak podała agencja RIA Novosti szefowej wyższej izby parlamentu Rosji nie chcieli również słuchać delegaci z trzech krajów nadbałtyckich: Litwy, Łotwy oraz Estonii.
twittertwitter
Elżbieta Witek i Tomasz Grodzki solidarnie wyszli z sali podczas przemówienia Valentiny Matvienko
Politycy reprezentujący cztery państwa wrócili na swoje miejsca, jak tylko Matvienko skończyła swoje przemówienie. Przewodnicząca Rady Federacji Rosyjskiej przekonywała, że nawet nie zauważyła, że delegaci Polski, Litwy, Łotwy oraz Estonii wyszli podczas jej przemówienia. Matvienko dodała, że sytuację zaobserwowali tylko dziennikarze i nie ma sensu, aby dalej „rozdmuchiwać” tę historię. Zapewniła, że sama słuchała przemówienia marszałka polskiego Senatu.
– Nie wiem, jakie były tego powody. Może ktoś musiał umyć ręce – skomentowała szefowa wyższej izby parlamentu Rosji. Matvienko zaznaczyła, że nawet podczas tematów dotyczących pandemii koronawirusa znajdą się ludzie, którzy „próbują komuś coś udowodnić”. Rosyjska polityk podsumowała, że jeśli wyjście z sali podczas jej przemówienia było demonstracją, to potwierdza to „brak kultury dyplomatycznej i politycznej tej rangi urzędników”.
Czytaj też:
Korupcyjne oskarżenia wobec Grodzkiego. Jest decyzja Senatu ws. wniosku prokuratury