Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski złożył do sądu wniosek o zdelegalizowanie Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”. Sprawie przyjrzała się stołeczna Prokuratura Okręgowa, która nie zdecydowała się na skierowanie wniosku do sądu. Trzaskowski zapewniał, że podejmie podobne kroki jak w 2020 r., kiedy zakazał organizacji Marszu Niepodległości, argumentując to trudną sytuacją epidemiologiczną związaną z koronawirusem.
Do zbliżającego się w 2021 r. Marszu Niepodległości odniósł się w Poranku Siódma9 Robert Winnicki. Polityk Konfederacji przyznał, że spodziewa się problemów ze strony Warszawy i prowokacji. Zaznaczył, że od kiedy organizowany jest Marsz Niepodległości, pojawiają się różne kwestie i „był już czas przywyknąć”. – To nas absolutnie nie przeraża – podkreślił Winnicki.
Robert Winnicki o „łaszeniu się” Rafała Trzaskowskiego do wyborców Krzysztofa Bosaka
– Trzaskowski jest żałosnym typkiem. Rok temu łasił się do wyborców Krzysztofa Bosaka, żeby uzyskiwać poparcie i opowiadał, jak to by poszedł w Marszu Niepodległości, a potem momentalnie zmienił front po wyborach. To świadczy o tym, jak bardzo niepoważny jest ten polityk, mimo że stoi na czele największego polskiego miasta – mówił poseł Konfederacji.
Winnicki zapewnił, że Marsz Niepodległości „na pewno się odbędzie”. Uznał, że wypowiedzi prezydenta Warszawy pokazują, czego można się spodziewać. Polityk powiedział, że od września u wojewody leży wniosek dotyczący ponownego zarejestrowania zgromadzenia cyklicznego, które wygasło w tym roku. – Mam nadzieję, że decyzja zostanie wydana na dniach i będziemy mieli pierwszeństwo przed innymi zgromadzeniami – podsumował Winnicki.
Czytaj też:
Delegalizacja Stowarzyszenia Marsz Niepodległości? Jest decyzja prokuratury