Po 31 latach nieprzerwanej obecności w Bundestagu Angela Merkel po raz pierwszy nie otrzymała mandatu poselskiego. Kiedy jej koleżanki i koledzy zajmowali swoje miejsca na sali plenarnej, ustępująca kanclerz jedynie obserwowała ich poczynania z odległości. To symboliczny moment, zwiastujący koniec jej rządów i zmianę w niemieckiej polityce.
O swojej politycznej emeryturze Merkel mówiła już w październiku 2018 roku, kiedy zapowiedziała, że nie będzie ubiegać się o stanowisko przewodniczącej partii CDU. Zrobiła to mimo wcześniejszych deklaracji, w których kładła nacisk na nierozerwalność stanowisk kanclerza i przewodniczącego partii. Swoją decyzję argumentowała jednak chęcią całkowitego odcięcia się od krajowej polityki.
– Nie będę ubiegała się o żadne stanowisko polityczne po zakończeniu mojej kadencji w 2021 r. – zadeklarowała w październiku 2018 roku na konferencji prasowej w Berlinie Angela Merkel. Obecne odstąpienie od starań o fotel posła Bundestagu jest więc kolejnym potwierdzeniem jej zapowiedzi.
Co Angela Merkel chce robić na emeryturze?
Angela Merkel jeszcze w wypowiedziach z września tego roku nie wiedziała, co będzie robić po ustąpieniu z fotela kanclerza. Podkreśliła, że od przełomu 1989 i 1990 roku nie miała żadnego normalnego dnia pracy i po prostu przestała sobie zadawać pytanie o własne zainteresowania poza polityką. – Czy chcę pisać? Czy chcę przemawiać? Czy wędrować? Czy być w domu? Czy może chcę podróżować po świecie? I postanowiłam sobie, że na razie nie będę robić nic i poczekam, co będzie. Uważam, że to bardzo fascynujące – mówiła.
Czytaj też:
Merkel odchodzi, wraca temat reparacji. Mularczyk: Z tymi partiami istnieje możliwość dialogu