Premier Belgii uderza w Mateusza Morawieckiego. „Igracie z ogniem”

Premier Belgii uderza w Mateusza Morawieckiego. „Igracie z ogniem”

Alexander De Croo
Alexander De Croo Źródło: Shutterstock / Alexandros Michailidis
– Nie można inkasować pieniędzy, a odrzucać wartości – między innymi w ten sposób premier Belgii Alexander De Croo skrytykował polskie władze. W ostrych słowach skomentował wywiad Matusza Morawieckiego dla „Financial Times”.

Premier Belgii w swoim przemówieniu w Kolegium Europejskim (The College of Europe) dowodził, że jednym z wyzwań, przed którymi stoi obecnie Zachód, jest erozja liberalnej demokracji. – To, co jeszcze dziesięć lat temu było oczywiste, dziś już takim nie jest – mówił Alexander De Croo. – Gdy byłem nastolatkiem, kiedy upadła „żelazna kurtyna”, demokracja była tym, do czego ludzie na całym świecie aspirowali. Za co nas podziwiali. Dziś liderzy Chin i Rosji wybrali inną ścieżkę – ścieżkę autokracji – diagnozował szef belgijskiego rządu. De Croo stwierdził, że także w Europie nie brakuje polityków, którzy chcą wprowadzić „nieliberalną demokrację”. – Zupełnie jakby coś takiego mogło istnieć – zaznaczył.

O co chodzi w liberalnej demokracji

Mówiąc o swoim pojmowaniu liberalnej demokracji, belgijski polityk wymienił takie jej wyznaczniki jak silne przywództwo (ale nie: silny przywódca), respektowanie różnorodności czy ochrona mniejszości. Skrytykował z kolei przywódców, którzy atakują wolną prasę, odmawiają praw kobietom czy osobom LGBT+. – Nasza europejska liberalna demokracja to przeciwieństwo tego – dowodził. – Chodzi w niej o ludzką przyzwoitość, wolność osobistą i pozwalanie ludziom, niezależnie od tego, jaką ścieżkę życiową wybiorą, by żyli w sposób wolny, wspólnie, w jednym społeczeństwie – mówił.

Premier Belgii o ataku na TSUE

Jako kluczowa zasadę demokracji wskazał szanowanie trójpodziału władzy. – Wygrana przy urnie nie oznacza władzy absolutnej – mówił. Podkreślił, że ważne są niezależne sądy, które gwarantują przestrzeganie swobód obywatelskich. – Dlatego ostatni atak na Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest całkowicie nieakceptowalny. Europejskie rządy, które nie są skore do szanowania podstawowych zasad liberalnej demokracji, podważają wszystkie rodzaje zaufania. Zaufanie między krajami członkowskimi, zaufanie między ludźmi w Europie. Zaufanie, którego potrzebujemy, jeśli chcemy wspólnej przyszłości – wyliczał premier Belgii.

Alexander De Croo krytykuje premiera Polski

Następnie De Croo skrytykował bezpośrednio premiera Mateusza Morawieckiego, nie wymieniając jednak jego nazwiska. – Tym, którzy podżegają w wywiadach i sądzą, że trzeba wypowiadać na łamach Financial Times nową wojnę światową, chcę powiedzieć: gracie w niebezpieczną grę. Igracie z ogniem, gdy toczycie wojnę z naszymi europejskimi kolegami w imię wewnętrznych (krajowych – red.) rozgrywek politycznych – wyliczał DeCroo.

Przekonywał przy tym, że jego obiekcje to nie arogancja przedstawiciela starego kraju członkowskiego, czy wyraz konfliktu Zachodu ze Wschodem. Jak stwierdził, wyraża w ten sposób głos większości państw Unii, które widzą ją jako „wspólnotę wartości, a nie bankomat”. – Nie można inkasować pieniędzy, a odrzucać wartości – wskazał. W kolejnych zdaniach zdecydował się na bardziej bezpośrednie wskazanie na Polskę – wspomniał o marszu „100 tysięcy polskich obywateli z unijną flagą”. Mówiąc o możliwości zastosowania mechanizmu warunkowości, wskazał, że potrzebna jest kooperacja Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i TSUE.

Morawiecki o III wojnie światowej

Premier Belgii nawiązywał do wywiadu, którego premier Mateusz Morawiecki udzielił „Financial Times” tuż po tym, jak Parlament Europejski debatował nad praworządnością w Polsce (21 października przyjęto rezolucję wzywającą Komisję Europejską do interweniowania w tej sprawie).

Jedną z konsekwencji tych wydarzeń może być m.in. wstrzymanie lub odebranie Polsce dostępu do pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy. Pytany właśnie o taki potencjalny ruch unijnych instytucji, Morawiecki odpowiedział: – Co się stanie, jeśli Komisja Europejska rozpocznie trzecią wojnę światową? Jeśli do tego dojdzie, będziemy bronić naszych praw wszelką bronią, która jest w naszej dyspozycji.

Premier stwierdził też, że niektóre działania unijnych instytucji, jak stawiane przez nie żądania, przypominają „pistolet przystawiony do głowy”.

Źródło: WPROST.pl