Joanna Mucha skomentowała kary, jakie TSUE nałożyła na Polskę za Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego oraz Turów. Posłanka Polski 2050 przyznała, że boli ją ta kara, bo zostanie zapłacona z kieszeni Polaków. – Przecież my doskonale wiedzieliśmy, że w pewnym momencie, kiedy wyprowadzamy kraj spoza systemu prawnego, to się musi w taki sposób skończyć – powiedziała w Polsat News Mucha.
Posłanka Polski 2050 o karach TSUE dla Polski
Nawiązując do Turowa, polityk zarzuciła rządzącym „totalną nieumiejętność prowadzenia dyplomacji i rozmów z Czechami”. Według Muchy tej sytuacji można było uniknąć. Posłanka Polski 2050 zabierając głos ws. wypowiedzi wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego podkreśliła, że „niemożliwe jest odliczanie kar od składek członkowskich, które płaci Polska”. Tłumaczyła, że „kary zostaną odliczone ze środków, które nam się należą”.
Mucha zareagowała również na słowa przedstawicieli obozu rządzącego ws. sporu z UE. Rzecznik rządu Piotr Mueller mówił, że „Polska bierze pod uwagę możliwość blokowania niektórych rozstrzygnięć w Radzie Unii Europejskiej czy Radzie Europejskiej, gdzie konieczna jest jednomyślność”. – Nie znałam tej wypowiedzi, prawie się zakrztusiłam kawą – powiedziała polityk partii Szymona Hołowni.
Joanna Mucha o „niedźwiedziu ze wschodu”
Posłanka Polski 2050 wzięła też pod uwagę słowa Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski, który mówił m.in. o bojkocie UE i pustym krześle. – To jest nawet trudno komentować. Dzisiaj wiele się mówi o bezpieczeństwie kraju i tym, że sytuacja na świecie jest napięta. Mogę powiedzieć w sposób jednoznaczny, że suwerenność zapewnia nam funkcjonowanie w największych sojuszach, czyli w UE i NATO. Jak będziemy sami, to zostaniemy na pastwę „niedźwiedzia ze wschodu” – stwierdziła Mucha.
Czytaj też:
Tusk zapewnia, że środki na KPO będą wypłacone. Rzecznik rządu: Może już poszedł ten sygnał...