Do rekordów daleko, ale rząd po rekonstrukcji liczy ponad setkę osób. Znów mnożą się ministerstwa

Do rekordów daleko, ale rząd po rekonstrukcji liczy ponad setkę osób. Znów mnożą się ministerstwa

Nowi ministrowie rządu Morawieckiego
Nowi ministrowie rządu Morawieckiego Źródło: KPRM / gov.pl
Jeśli dochodzi do rekonstrukcji rządu, to raczej po to, by dokonywać korekty zobowiązań wobec koalicjantów PiS w Zjednoczonej Prawicy. Nie inaczej było w przypadku tej ostatniej, choć jedno należy oddać premierowi – rząd jest zdecydowanie mniejszy niż ten rekordowy z przełomu 2017-2018 r. Wtedy liczył aż 126 osób.

na początku swojego premierostwa opowiadał o potrzebie „odchudzania rządu” i na zapowiedziach się nie skończyło. W marcu 2018 roku rząd opuściło 17 wiceministrów. Później jednak ta tendencja do ograniczania liczebności ministrów i wiceministrów wyraźnie malała, zresztą nieprzypadkowo.

Po wyborach w 2015 roku to  rozdawało karty wewnątrz Zjednoczonej Prawicy (wtedy składającej się jeszcze z Porozumienia oraz PiS i Solidarnej Polski), a mniejsi koalicjanci partii dostali po jednym resorcie. Wybory w 2019 roku przyniosły co prawda zwycięstwo ZP (utrzymała większość), ale PiS straciło poprzednią, silną pozycję. Wyniki wyborów wymusiły na partii podzielenie się władzą z mniejszymi koalicjantami.

Wszystko dlatego, że do Sejmu zarówno , jak i Jarosław Gowin wprowadzili po 18 swoich przedstawicieli. Jarosław Kaczyński, zamiast dzielić i rządzić jak w poprzedniej kadencji, musiał dogadywać się z Solidarną Polską i Porozumieniem, odstępując niektóre sektory.