Posłowie i posłanki, gdy wchodzą na sejmową mównicę, starają się na różne sposoby, by to właśnie ich wystąpienia zapamiętano. Na salę plenarną wnoszone są więc różne rekwizyty, które potem prezentują parlamentarzyści.
Najczęściej są to fotografie, kartki z wydrukowanymi listami, kolorowe wydruki lub autorskie karty do swoich sejmowych performance'ów często zabiera Klaudia Jachira z KO. We wrześniu Stefan Krajewski z klubu PSL-Koalicja Polska postawił na mównicy zabawkowy ciągnik, w kwietniu Konrad Berkowicz z Konfederacji wszedł na salę ze skrętem.
Berkowicz z rekwizytem w Sejmie. Zabrał butelkę wódki na debatę o akcyzie
W czwartek w Sejmie trwało I czytanie rządowego projektu o podwyżce akcyzy na alkohol i papierosy, gdy na mównicę wszedł właśnie Berkowicz. Tym razem z butelką wódki (choć nie wiadomo, czy w środku rzeczywiście był alkohol).
– Co w Polsce jest najwyżej opodatkowane? Wódka, papierosy, paliwo, energia i praca. Bo na umowie o pracę, jak to się dobrze policzy, prawie połowa pieniędzy od razu jest zabierana pracownikowi. Co łączy te elementy? Czy to, że są szkodliwe i chcecie do nich zniechęcić? No nie. Raczej energii, paliwa, tym bardziej pracy – tego to nie dotyczy – mówił polityk.
– Co łączy więc te elementy w istocie? To, że wy wiecie, że niezależnie od skali opodatkowania ludzie i tak będą z tego korzystać. W efekcie 80 proc. ceny wódki to są podatki – powiedział Berkowicz, biorąc w rękę butelkę (etykieta została zaklejona, zamiast niej była naklejka przedstawiająca procentowy udział różnych podatków w cenie wódki). – Czy to powoduje, że ludzie przestali pić wódkę? Oczywiście nie. To powoduje, że to uderza istotnie w budżety tych najbiedniejszych rodzin – dodał.
Poseł Konfederacji z butelką na mównicy. „Polacy po wypiciu mają finansowego kaca”
– Jesteście złodziejami, jesteście oszustami, którzy kłamią, że robią to dla zdrowia Polaków. I przez to Polacy po wypiciu wódki mają finansowego kaca – kontynuował wywód Berkowicz, po czym odkręcił butelkę i napił się z niej.
Grymas na twarzy polityka miał wskazywać na to, że rzeczywiście w środku był alkohol. Onet pytał posła Konfederacji, czy naprawdę zabrał ze sobą wódkę. Skomentował to tymi słowami: – W 80 proc. to były podatki. Stąd mój grymas na twarzy po wypiciu.
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, która prowadziła obrady, postanowiło krótko skomentować happening Berkowicza. – Ja widzę, że strasznie wiele osób by chciało w filmie i w teatrze występować w tym Sejmie – oznajmiła zrezygnowana.