Posłowie w Sejmie debatują nad obywatelskim projektem ustawy „Stop LGBT”. W imieniu wnioskodawców głos zabrał Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina. Aktywista w trakcie wystąpienia dokonał skandalicznych porównań. W ostrych słowach inicjatywę zrecenzowała Anna Maria Żukowska. – Kiedy przeczytałam ten homofobiczny i przesycony nienawiścią bubel prawny pomyślałam, że jest to strasznie głupie, że ktoś myśli, że dziecko może zostać gejem czy lesbijką w każdym papierniku – stwierdziła.
Anna Maria Żukowska o spotkaniu z Kają Godek
Parlamentarzystka wspomniała też o spotkaniu z Kają Godek. Posłanka spotkała się z aktywistką pro-life w jednym ze studiów telewizyjnych. Kaja Godek nie chciała się przywitać. – Jak mocno trzeba nienawidzić drugiego człowieka, żeby nie podać komuś ręki? – zastanawiała się Anna Maria Żukowska.
Sejm. Szczere wyznanie Anny Marii Żukowskiej
Według posłanki „projekt zgłoszony przez Fundację Życie i Rodzina to plucie w twarz jej oraz milionom ludzi w tym kraju”. – Jestem osobą, której pani chce nakazać śmierć publiczną i której nie chce pani oglądać na ulicach. Jestem osobą, która może wbrew pani obrzydzeniu została wybrana na posła. Jestem Polką, jestem matką i jestem osobą nieheteronormatywną. Taka jestem i się nie zmienię. To, jacy jesteśmy i jaką mamy orientację nie jest spowodowane łopotem tęczowych flag czy oglądaniem w dzieciństwie bajek o kucykach Pony – powiedziała Anna Maria Żukowska zwracając się bezpośrednio do Kai Godek.
– Mamy tak samo czerwoną krew jak osoby hetero. Nie oddychamy przez skrzela, robimy zakupy w tym samym warzywniaku, leczymy się w tych samych szpitalach. Idziemy przez życie tak jak wszyscy inni. Różnica jest jedynie taka, że wy macie prawo do usankcjonowania swoich związków a my nie – tłumaczyła posłanka.
Według parlamentarzystki kwestie związków partnerskich już dawno powinny być uregulowane. – Mamy prawo domagać się tego jako osoby obywatelskie. Chcielibyśmy, żeby traktowano nas tak samo. Chcemy żyć spokojnie i szczęśliwie i nie chcemy, żeby naszym dzieciom mówiono, że ich rodzice to zboczeńcy z piórkiem w dupie – podsumowała Anna Maria Żukowska.