„Polska w 2021 r. wyda 236 mln zł na naukę niemieckiego dla mniejszości niemieckiej. Niemcy od 30 lat nie wydali jednego euro na naukę języka polskiego. Przywrócimy symetrię w relacjach polsko-niemieckich! 100 mln zł wydaje RP na program »Polonia i Polacy za granicą«” – grzmi na Twitterze poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski.
Nie jest to jego piewsza inicjatywa w tej sprawie. Już od kilku dni poseł walczy o zmiany w budżecie na kolejny rok, chcąc przerzucić środki rozdysponowane na naukę niemieckiego dla mniejszości niemieckiej na inne wydatki.
Ryszard Galla: Poseł Kowalski usiłuje rozwiązywać problemy, które nie istnieją
„Nowa Trybuna Opolska”, śledząca sprawę informuje, że choć poprawka Kowalskiego przepadła w sejmowej komisji, sam pomysł wywołał poruszenie wśród mniejszości niemieckiej. Serwis publikuje oświadczenie posła mniejszości niemieckiej, który oburzył się propozycją Kowalskiego. Ryszard Galla wskazuje, że „podjęte przez Janusza Kowalskiego działania stoją w jawnej sprzeczności z obowiązującym w Polsce prawem i są kolejną próbą budowania antyniemieckiej narracji”. „Poseł Kowalski usiłuje rozwiązywać problemy, które nie istnieją, a jego działania nie znajdują poparcia wśród innych posłów klubu PiS„ – dodaje Galla.
Dalej poseł mniejszości niemieckiej wskazuje, że mniejszość niemiecka to także obywatele Polski. Galla krytykuje zasadę symetrii, dowodząc, że na takiej podstawie, każda dyskryminacja Polaków w danym kraju, byłaby pretekstem do dyskryminacji odwetowej.
Czytaj też:
Janusz Kowalski popiera zmiany w polskim hymnie. Słów aktualnego jednak nie zna