Chodzi o piątkowe głosowanie w sprawie akcyzy na alkohol, papierosy i tytoń. Ministerstwo Finansów przygotowało projekt ustawy, który zakłada zmianę przepisów akcyzowych. Zgodnie z rządową propozycją akcyza na alkohol ma w 2022 r. wzrosnąć o 10 proc. Z każdym kolejnym rokiem (aż do 2027) ma być wyższa o 5 proc. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że po wzroście opodatkowania za półlitrową butelkę wódki zapłacimy o około 1,5 zł więcej. Butelka wina (0,75 l) będzie droższa o około 16 gr, a puszka piwa (0,5 l) zdrożeje o około 6 gr.
Akcyza w górę. Jak głosowali posłowie?
W głosowaniu wzięło udział 437 posłów. Za podniesieniem akcyzy opowiedziało się 219 polityków: 217 z Prawa i Sprawiedliwości oraz Zbigniew Ajchler (niezrzeszony, wspierający PiS)i Łukasz Mejza (Republikanie).
Przeciw zagłosowało 208 parlamentarzystów: 4 z PiS (Kacper Płażyński, Anna Maria Siarkowska, Dariusz Olszewski i Mariusz Kałużny), 119 z KO, 35 z Lewicy, 21 z Koalicji Polskiej, 9 z Konfederacji, 8 z Polski 2050, 5 z Porozumienia, 3 z Kukiz'15 oraz 4 z koła Polskie Sprawy. Od głosu wstrzymało się 9 polityków Lewicy m.in. Magdalena Biejat, Adrian Zandberg, Marcelina Zawisza, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Anna Maria Żukowska i Maciej Konieczny. 23 parlamentarzystów nie wzięło udziału w głosowaniu, w tym siedmioro z KO. Zabrakło Riada Haidara, Joanny Jaśkowiak, Izabeli Mrzygłockiej, Marka Krząkały, Ryszarda Wilczyńskiego, Cezarego Tomczyka i Sławomira Nitrasa.
Posłom KO grożą dyscyplinarki
Onet informuje teraz, że wobec polityków, którzy nie przechylili szali zwycięstwa na korzyść opozycji, mają zostać wszczęte postępowania dyscyplinarne. – Wyjaśniamy indywidualnie każdy przypadek i będziemy wyciągać konsekwencje. Udział w głosowaniach jest podstawowym obowiązkiem posła. Poza nadzwyczajnymi okolicznościami, związanymi na przykład ze stanem zdrowia, nie ma usprawiedliwienia dla nieobecności podczas głosowań – mówi Onetowi Jan Grabiec, rzecznik PO.
Portal wskazuje, że większość ma usprawiedliwienia w postaci problemów ze zdrowiem (jeden poseł był w szpitalu). Kolejny stracił bliską osobą, co spowodowało sejmową niedyspozycję. Onet podaje, że wątpliwości rodzą głównie dwie nieobecności.
Problem i na lewicy i na prawicy
Onet odnotowuje również, że problem wizerunkowy ma także Lewica. Jak jednak przypomina, politycy od Zandberga (odnoga Lewicy) od początku mówili, że projekt PiS nie jest zły. Chcieli jedynie poprawki, która ostatecznie przepadła, co prawdopodobnie było przyczyną ostatecznego wstrzymania się od głosu.
Problemy ma także PiS, który znów nie pojawił się w Sejmie w pełnym składzie. W obecnej sytuacji, każda nieobecność może skutkować przegranym głosowaniem, ponieważ większość jest wyjatkowo krucha.