Janusz Kowalski nie ukrywa, że jest eurosceptykiem. Polityk Solidarnej Polski wielokrotnie krytycznie wypowiadał się na temat działań Unii Europejskiej. O krok dalej poszedł w programie Onet Rano. Współpracownik Zbigniewa Ziobro stwierdził, że w 2027 r. może odbyć się w Polsce referendum ws. polexitu.
– W mojej ocenie 2027 r., kiedy zakończy się obecna perspektywa budżetowa, to będzie czas, kiedy może być referendum w sprawie wyjścia Polski z UE. Jeżeli Unia Europejska nie zostanie zreformowana i nie zatrzymamy eurokratów, koszty życia w Polsce będą gigantyczne – mówił stwierdził dodając, że Polska nie może być żebrakiem UE.
Terlecki o Kowalskim: Stara się być radykalny
Byłemu wiceministrowi aktywów państwowych w ostrych słowach odpowiedział Ryszard Terlecki. – Szanuję poglądy posłów mojego klubu, ale Janusz Kowalski to może referendum u siebie w domu zrobić, a nie zapowiadać, że zrobi je w Polsce – stwierdził wicemarszałek Sejmu w rozmowie z TVN24. Polityk Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że posłowie mają różne poglądy i dopóki mieszczą się one w granicach rozsądku i współpracy klubowej, to jest to tolerowane.
Ryszard Terlecki komentując często kontrowersyjne wypowiedzi Janusza Kowalskiego ocenił, że „polityk ten stara się być bardzo radykalny i myśli, że na tym zbuduje swoje poparcie wśród wyborców”. – To jest poseł o bardzo zdecydowanych poglądach, ale nie podzielamy jego poglądów – podsumował.
Czytaj też:
Donald Tusk nie przebierał w słowach. „Tak wygląda zdrada stanu”