Donald Tusk nawiązując do specjalnego wysłuchania dotyczącego sytuacji w Polsce oraz na Węgrzech, które odbyło się w Kongresie USA oraz wypowiedzi Janusza Kowalskiego o polexicie, skrytykował działania polskiego rządu. „Kongres USA dyskutuje o możliwych sankcjach na Polskę i wycofaniu wojsk amerykański z naszego kraju. Tego samego dnia PiS ustami posła Kowalskiego wskazuje 2027 rok jako datę referendum w sprawie wyjścia Polski z Unii” – napisał lider Platformy Obywatelskiej na swoim profilu na Twitterze. Według byłego szefa Rady Europejskiej „tak wygląda zdrada stanu”.
Morawiecki odpowiada Tuskowi
Wezwany do tablicy, liderowi Platformy Obywatelskiej odpowiedział Mateusz Morawiecki. „Byłem przekonany, że jeśli chodzi o wyczyny naszych konkurentów politycznych, przede wszystkim ich kłamstwa, już nic nie może mnie zdziwić. Jednak lider opozycji, Pan Tusk, znowu zapukał w dno od spodu” – stwierdził premier.
Szef rządu podkreślił, że „każdy może w mniej niż minutę sprawdzić, że nic takiego jak dyskusje o sankcjach w Kongresie USA nie miało miejsca, ale minęło już wiele godzin od tego wpisu i lider Platformy nadal go nie sprostował”.
„Brak pomysłu na siebie i na Polskę, nie musi od razu oznaczać, że trzeba opowiadać takie bajki” – ocenił premier. „Panie Donaldzie, jeszcze jest czas, żeby przeprosić za tego kolejnego fake newsa. Odwagi” – zaapelował Mateusz Morawiecki.
Co wydarzyło się w Kongresie USA?
Donald Tusk i Mateusz Morawiecki wspomnieli o specjalnym wysłuchania dotyczącym sytuacji w Polsce oraz na Węgrzech, które odbyło się w Kongresie USA. W informacji o wysłuchaniu stwierdzono, że „polski rząd podjął kroki podważające niezależność wymiaru sprawiedliwości i ograniczające swobodę wypowiedzi”. Węgry oskarżono o „osłabianie instytucji demokratycznych w kraju oraz zbyt bliskie relacje z Rosją i Chinami”.
W trakcie debaty głos zabrała m.in. Heather Conley. Według prezes think tanku German Marshall Fund sytuacja w obu państwach stale się pogarsza, w związku z czym USA powinny rozważyć przesunięcia w dyslokacji wojsk lub sankcje gospodarcze.
Czytaj też:
Groźby śmierci pod adresem posłów opozycji. „Będziemy rozliczać policję ze sprawności działania”