Deutsche Welle powołując się na swoje źródła dyplomatyczne w Berlinie ustaliła, że Andrzej Przyłębski przestanie być ambasadorem w Berlinie. Na stanowisku ma pozostać do stycznia 2022 r. Informację potwierdziła PAP rzeczniczka prasowa ambasady RP Magdalena Szuber-Zasacka. Pracownicy ambasady o odejściu Przyłębskiego mają wiedzieć już od jakiegoś czasu. Na razie nie ma informacji, kto mógłby objąć placówkę dyplomatyczną w stolicy Niemiec.
18 listopada 2021 r. w Berlinie zaplanowano uroczysty koncert w związku z obchodami Narodowego Święta Niepodległości Polski. Przyłębski ma się wtedy oficjalnie pożegnać. Taką informację przekazano na zaproszeniach dla gości koncertu. Przyłębski swoje stanowisko sprawował od lipca 2016 r.
Ambasador w Berlinie ma odejść z placówki
DW poinformowało, że zmiana w polskiej ambasadzie jest związana z objęciem władzy przez nowy rząd w Niemczech. Na czele koalicji socjaldemokratycznej SPD, Zielonych i liberalnej FDP ma stanąć jako kanclerz Olaf Scholz.
O odejściu Przyłębskiego napisała również „Gazeta Wyborcza”. – W resorcie Przyłębski miał status świętej krowy. Nikt nie ośmieliłby się go wyrzucić. Wręcz przeciwnie, dwa tygodnie temu jego misję przedłużono o kolejny rok – powiedział informator „GW”.
Andrzej Przyłębski wróci do kariery naukowej?
„Wyborcza” podała nieoficjalnie, że powodem zakończenia dyplomatycznej kariery Przyłębskiego są sprawy osobiste. Ambasador w Berlinie po odejściu chce wrócić do kariery naukowej. Wcześniej był wykładowcą w Instytucie Kulturoznawstwa na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Prywatnie ambasador jest mężem prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.
Czytaj też:
Powraca lex TVN. O losach ustawy medialnej zdecyduje... Trybunał Konstytucyjny?