Choć jest jeszcze za wcześnie, by Platforma budowała swój gabinet cieni, to od polityków w otoczeniu Donalda Tuska można już usłyszeć, że gdyby partia za dwa lata wygrała wybory i miała tworzyć nowy rząd, to jej szef oparłby się na tych samych twarzach, które były w jego gabinecie przed niemal 10 laty.
– Tusk widziałby przy sobie Bartłomieja Sienkiewicza, Bartka Arłukowicza. Z Sikorskim jest problem, bo ostatnio Donald ma z nim na pieńku – mówi „Wprost” polityk z otoczenia Tuska.
Radosław Sikorski był jednym z głównych orędowników powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. Relacje obu panów miały się jednak skomplikować z dwóch powodów.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.