Leszek Miller uderza w opozycję. „Jak ona chce przejąć władzę?”

Leszek Miller uderza w opozycję. „Jak ona chce przejąć władzę?”

Leszek Miller
Leszek Miller Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews / Newspix.pl
Były premier Leszek Miller nie szczędził krytyki pod adresem opozycji za jej postawę w czasie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu. Powiedział też, co zrobiłby na jej miejscu w obliczu kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.

Leszek Miller był w środę gościem „Faktów po Faktach” w TVN24. Były premier powiedział, że „jest bardzo rozczarowany tym, co widział w Sejmie” w wykonaniu opozycji w czasie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, zwołanego w związku z eskalacją napięcia na granicy polsko-białoruskiej. – Jeżeli opozycja wczoraj nie potrafiła przejąć narracji i uczynić ją własną, to jak ona chce przejąć władzę? Bez narracji nie przejmuje się władzy – stwierdził.

Były premier radzi opozycji

Miller oświadczył, że na miejscu opozycji „mówiłby o tym, o czym rząd i PiS nie chciał mówić”. – Oczywiście należy podziękować wojsku, straży granicznej, policji, ale też należało podziękować mieszkańcom pogranicza, którzy nieprzymuszani przez nikogo chodzą w nocy z herbatą, z kawą, odzieżą i starają się ratować życie tym biednym, zmarzniętym dzieciom, kobietom – wyliczał. Według polityka opozycja powinna była też pytać o dalsze plany rządu.

Komentując kryzys na polsko-białoruskiej Miller zwracał uwagę, że „rząd nie chce mieć żadnych obserwatorów z zewnątrz począwszy od polskich dziennikarzy, którzy temu rządowi by tylko przeszkadzali”. – Żałuję, że Michel nie poprosił, żeby go zawieść na granicę, żeby przekonać się jak tam jest. Być może pan premier Morawiecki nie odmówiłby spełnienia takiej prośby – mówił, odnosząc się do wizyty szefa Rady Europejskiej w Warszawie.

Kryzys na granicy. Jak rozwiązałby go Leszek Miller?

Według Millera Mateusz Morawiecki „powinien poprosić o umiędzynarodowienie tego konfliktu, żeby nie wyglądało iż Polska z nieznanych bliżej przyczyn za wszelką cenę stara się nie dopuścić żadnych obserwatorów”.

Były premier był też pytany o to, jak doprowadzić do rozwiązania kryzysu na granicy. - Trzeba punktowo uderzyć sankcjami w to, na czym Łukaszence zależy, czyli w przemyt, surowce jak cement, ropa naftowa, benzyna, i zamrozić finanse Łukaszenki i jego otoczenia – uważa. Wtedy, według lewicowego polityka, Łukaszenka „zmiękłby od razu”.

Czytaj też:
Leszek Miller dla „Wprost”: Zlikwidowano mnie. Nowa Lewica to prywatna partia Czarzastego

Źródło: "Fakty po Faktach"/TVN24